Wyprzedzając zapomniał, że... ciągnie przyczepkę
Policjanci ruchu drogowego na co dzień spotykają się z różnymi tłumaczeniami osób popełniających wykroczenia. Dość nietypową metodę wybrał kierujący volkswagenem, który bronił swojego zachowania na drodze twierdząc, że podczas wyprzedzania zapomniał o tym, że ciągnie przyczepkę.
Wyprzedzanie to jeden z trudniejszych manewrów w ruchu drogowym. Kierowca musi dobrze ocenić odległość i prędkość innych pojazdów oraz dobrze znać możliwości własnego auta. Inaczej może dojść do niebezpiecznej sytuacji, a w skrajnym przypadku - poważnego wypadku.
Przekonał się o tym 61-latek z Łodzi. Jadąc volkswagenem drogą krajową nr 74 w powiecie koneckim, nie dość, że przekroczył dopuszczalną prędkość o 31km/h, to jeszcze "rozganiał" ciężarówki podczas manewru wyprzedzania. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez policyjny wideorejestrator.
Po zatrzymaniu kierowca tłumaczył, że... zapomniał iż ciągnie przyczepkę i dlatego ciężarówki musiały zjeżdżać mu z drogi.
Funkcjonariusze z grupy SPEED ukarali 61-latka mandatem w wysokości 700 zł, a do jego konta doliczone zostało 12 punktów karnych.