W długi weekend na drogach zginęło 39 osób

432 wypadki, 39 zabitych, 519 rannych - to bilans sytuacji na polskich drogach w długi weekend, od środy do niedzieli. Tylko w niedzielę w wypadkach zginęło 12 osób - poinformował podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Policja od środy do niedzieli prowadziła działania pod hasłem "Bezpieczny Weekend - Boże Ciało". Jednocześnie ruszyła akcja, której celem jest zapewnienie bezpieczeństwa na drogach podczas wakacji.

W długi weekend według wstępnych danych doszło do 432 wypadków, w których łącznie zginęło 39 osób, a 519 zostało rannych. Jak zaznaczył podinsp. Kobryś, w porównaniu z zeszłym rokiem pod względem liczb jest lepiej - o 102 wypadków mniej, o 4 ofiary mniej i o 121 rannych mniej. "Ciągle są to jednak liczby, które zatrważają" - zauważył.

Reklama

Niedziela była najtragiczniejszym dniem na drodze - zginęło aż 12 osób, a 91 zostało rannych. Tego dnia doszło do 78 wypadków. W sobotę wypadków było nieco więcej - 83. Zginęło 7 osób, a 98 było poszkodowanych.

Policjanci obserwują wzrost liczby zatrzymań osób prowadzących pod wpływem alkoholu. Łącznie w długi weekend funkcjonariusze mieli do czynienia z 1 853 nietrzeźwymi kierowcami. To o 400 więcej niż w analogicznym okresie roku 2018.

O 135 więcej niż rok temu było też przypadków, w których ktoś przekroczył prędkość o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym - policja ujawniła łącznie 630 takich zdarzeń.

Kobryś zwrócił uwagę, że wzrost liczby zatrzymań kierujących pod wpływem alkoholu obserwowany jest nie tylko podczas długiego weekendu, ale od początku roku w ogóle. Apelował także, aby zdjąć nogę z gazu, bo "prędkość nie wybacza błędów". Jak wskazał, wypadków jest w tym roku mniej, ale liczba ofiar pozostaje na podobnym poziomie.

"Polacy muszą uwierzyć, że mają wpływ na to, co się dzieje na drodze. Bez tego ani policja, ani infrastruktura drogowa nie są w stanie zrobić wszystkiego" - podkreślił Kobryś

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy