Uszkodziła auto i uciekła. Pomógł ją złapać 9-latek

9-letni chłopiec pomógł zatrzymać kobietę, która na parkingu uszkodziła inny samochód i uciekła. Chłopiec, czekając na mamę, siedział właśnie w tym uderzonym samochodzie.

Do zdarzenia doszło w Będzinie. W prawidłowo zaparkowanego Opla Astrę uderzył cofający zielony Fiat, którym kierowała 24-letnia kobieta. W zaparkowanym pojeździe znajdował się 9-letni chłopiec i 4-letnia dziewczynka. Dzieci przyjechały wraz ze swoją mamą, która na chwilę wyszła z samochodu.

Kobieta kierująca Fiatem, zaraz po tym, jak spowodowała kolizję, wyszła z auta aby... zmienić obuwie. W tym czasie przez otwarte okno Opla 9-letni chłopiec poinformował ją, aby poczekała na jego mamę. Chciał przekazać jej numer telefonu. Chłopiec wskazał też 24-letniej kobiecie miejsce, w którym znajdowała się jego mama oraz mówił, by nie odjeżdżała z miejsca zdarzenia. Słowa chłopca potwierdzili świadkowie obecni na miejscu. 

Reklama

Sprawczyni jednak odjechała. Przybyła po chwili na miejsce mama dzieci została szczegółowo poinformowana przez syna o tym co się stało, jakim pojazdem poruszała się sprawczyni, jakiego koloru, poznała też dokładne numery rejestracyjne oraz rysopis kobiety kierującej.

Po przekazaniu tych danych policji, będzińscy stróże prawa dotarli do sprawczyni kolizji, którą ukarali mandatem karnym.

Na szczególną uwagę zasługuje postawa 9-letniego chłopca, który zapamiętał dokładne szczegóły dotyczące auta oraz rysopisu. Poinformował kobietę o konieczności pozostania na miejscu, do czasu powrotu jego mamy.

Chłopiec na co dzień uczęszcza do jednej ze szkół podstawowych na terenie Będzina, gdzie wielokrotnie gościli będzińscy stróże prawa prowadzący prelekcje o bezpieczeństwie w ruchu drogowym oraz odpowiedzialnym i zgodnym z prawem zachowaniu.


RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: kolizja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy