Tak wyprzedzał Ursusa, że "poszedł na czołówkę"

Do groźnego wypadku doszło w poniedziałek w miejscowości Chmielek na Lubelszczyźnie. Podczas wyprzedzania ciągnika doszło do czołowego zderzenia dwóch samochodów.

Ze wstępnych ustaleń policjantów wykonujących czynności na miejscu zdarzenia wynika, że 64-letni mieszkaniec Stalowej Woli, kierując seatem, wyprzedzał jadący przed nim ciągnik rolniczy marki Ursus.
Manewr wykonywał na tyle nieumiejętnie, że zderzył się czołowo z jadącym prawidłowo w przeciwnym kierunku samochodem Audi, którym kierował 61-latek przewożący 52-letnią pasażerkę. Siła uderzenia była tak duża, że seat uderzył następnie w przyczepkę jadącego przed nim  ciągnika.
Do szpitala zostały przewiezione trzy osoby: kierujący i pasażerka audi oraz 64-latek, który kierował seatem. Jak ustalili policjanci, kierujący samochodami osobowymi byli trzeźwi.

Reklama

Natomiast przeprowadzone przez policjantów badanie wykazało, że 30-letni kierowca Ursusa znajdował się w stanie nietrzeźwości. Miał w organizmie ponad pół promila alkoholu.

Mężczyzna odpowie przed sądem za kierowanie w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.


Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy