Szef GDDKiA zapowiada zmiany na przejściach
Założeniem realizacji Programu Bezpiecznej Infrastruktury Drogowej, zakładającego m.in. doświetlenie przejść dla pieszych na drogach krajowych, jest spójność przyjętych rozwiązań w skali Polski - zapowiedział na Forum Ekonomicznym w Karpaczu p.o. dyrektora GDDKiA Tomasz Żuchowski.
Występując na panelu Forum poświęconym inwestycjom drogowym jako kole zamachowym gospodarki, szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad m.in. przypomniał, że realizuje ona obecnie trzy główne programy: Program Budowy Dróg Krajowych, program 100 obwodnic, a także Program Bezpiecznej Infrastruktury Drogowej.
Przypomniał, że ten ostatni program na lata 2021-24, przyjęty przez rząd 23 lutego br., z budżetem na poziomie 2,5 mld zł, zakłada m.in. ograniczenie liczby zabitych o co najmniej 40 proc. oraz zmniejszenie liczby ciężko rannych o co najmniej 41 proc.
Żuchowski zaznaczył, że w całej Polsce ma pod kątem programu przygotowanych 11,5 tys. zadań, zakładających przede wszystkim doświetlenie światłem ciągłym przejść na drogach krajowych oraz - gdzie to możliwe - doprowadzenie chodników.
Szef Generalnej Dyrekcji zaznaczył, że założeniem budowy oświetlenia przejść jest jego spójność w całej Polsce. "Z tym bywa różnie, każdy zarządca drogi, nawet patrząc w GDKKiA każdy oddział trochę swoją inną politykę tu miał. A mnie zależy, abyśmy zrobili to spójnie: mamy jeden model oświetlenia, jeden rodzaj oznakowania i jeden rodzaj doprowadzenia infrastruktury do przejścia" - podkreślił.
"Oprócz tego dochodzi kwestia prewencji wobec kierowców, których żadna infrastruktura nie powstrzyma. Jak wiemy, jeżeli chodzi o wypadkowość, nie mamy czym się chlubić. Jest tu dużo do poprawy" - ocenił Żuchowski, wskazując na potrzebne w tym zakresie działania prewencyjne i kampanie społeczne.
"Przy dostosowaniu siatki dróg, do której nie byliśmy przyzwyczajeni, bo ona de facto po 2004 r. zaczęła nabierać tempa, czego jesteśmy świadkami, musimy do niej dorównać - jeżeli tego nie zrobimy, to nawet oddając te tysiące kilometrów dróg, jeżeli szaleństwo na drogach będzie dalej królowało, żadne doświetlenia przejść tego nie naprawią" - podkreślił Tomasz Żuchowski.Taka narracja wpisuje się w rządową nagonkę na kierowców. Tymczasem według policyjnych danych w 2020 r. doszło do 23 540 wypadków (2019 r. - 30 288), w których zginęło 2 491 osób (2019 r. - 2 909) a 26 463 zostały ranne (2019 r. - 35 477). Istotnie zmniejszyła się także ilość kolizji drogowych. W ubiegłym roku odnotowano ich 382 046 (2019 r. - 455 454). Zwiększyło się też bezpieczeństwo pieszych. W tej grupie uczestników ruchu drogowego odnotowano o 162 ofiary mniej niż w 2019 roku (631 w 2020 r.) i 1 661 mniej osób rannych niż w 2019 r. (2020 r. - 4 700).
Liczba wypadków na drogach spada zresztą od lat. Zeszłoroczną liczbę zabitych (2491 osób) wystarczy zestawić np. z rokiem 1991, gdy na drogach zginęło niemal 8 tys. osób. Warto również dodać, że w Polsce co roku ponad 5 tys. osób ginie na skutek samobójstwa i ta liczba akurat wcale nie spada...***