Stracił prawo jazdy, bo nie chciał... by wystygło jedzenie

​Dość osobliwe tłumaczenie usłyszeli policjanci drogówki, którzy zatrzymali kierowcę jadącego przez teren zabudowany z prędkością 133 km/h. Jak wyjaśnił, spieszył się, aby posiłki, które przewoził... nie zdążyły wystygnąć.

Policjanci drogówki z Puław w ciągu tylko jednego dnia zatrzymali trzech kierowców, którzy w terenie zabudowanym przekroczyli dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h. W miejscowościach Góry i Klikawa, na zbyt szybkiej jeździe wpadli kierujący Fordem, BMW i Dacią. Mieszkańcy gminy Wojciechów, Opola Lubelskiego oraz Łukowa w wieku od 20 do 49 lat stracili na trzy miesiące prawo jazdy. 

Zostali także ukarani mandatami i 10 punktami karnymi.

Tłumaczenie kierowców w takich sytuacjach zawsze jest podobne - "spieszyło mi się". Tak też tłumaczył się 20-latek z Łukowa, który w Klikawie jechał z prędkością ponad 130 km/h. Mężczyzna pracujący dla firmy cateringowej, wytłumaczył policjantom, że wiezie posiłki i zależy mu, aby nie wystygły. 

Reklama

Teraz przez trzy miesiące będzie musiał znaleźć sobie inne zajęcie...

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy