Starszy kierowca zasłabł podczas policyjnej kontroli

Policjanci reanimowali 66-letniego mężczyznę, kierowcę opla, który krótko po zatrzymaniu do kontroli drogowej zasłabł. Reanimacja powiodła się, a 66-latek trafił do szpitala.

Do zdarzenia doszło w niedzielny wieczór w Żninie. Patrolujący miasto policjanci asp. Marcin Kranz oraz asp. Artur Kędzierski zauważyli jadącego ul. Sienkiewicza osobowego opla. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pojazd jechał całą szerokością drogi. W związku z tym mundurowi postanowili sprawdzić przyczynę takiego zachowania kierowcy i zatrzymali go do kontroli.
 
Kierowcą okazał się 66-letni mężczyzna mieszkaniec gminy Żnin. Przeprowadzone badania na zawartość alkoholu wykluczyły jednak, aby mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Dalej wszystko działo się bardzo szybko. Mężczyzna upadł na ulicę i nie dawał oznak życia.

Reklama

Policjanci wezwali na miejsce karetkę pogotowia, a sami przystąpili do reanimacji, którą prowadzili do czasu przybycia lekarza. Po kilkunastu minutach mężczyzna trafił do szpitala. Udało się przywrócić funkcje życiowe. Okazało się, że mężczyzna miał problemy z sercem.
 
Jak stwierdził lekarz, dzięki sprawnej reanimacji mężczyzna przeżył.


Policja
Dowiedz się więcej na temat: starsi kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy