Staranował rogatki i uciekł przed pociągiem

Na przejeździe kolejowym w miejscowości Korpele doszło do zdarzenia, które mogło skończyć się tragicznie. Kierujący samochodem ciężarowym, który przewoził dwie naczepy ze zwierzętami, przejechał przez zamknięty szlaban kolejowy, uszkadzając go.

Kilkanaście sekund później torami w kierunku Olsztyna przejechał szynobus. Kierowca ciężarówki nie zatrzymał się i pojechał w dalszą trasę.

Jak ustalili funkcjonariusze, przed godz. 8:00 dyżurny ruchu PKP opuścił szlabany na trasie Szczytno-Olsztyn, gdyż torami według rozkładu jazdy miał przejeżdżać szynobus. Tuż po godz. 8:00 pracownik PKP zauważył na monitoringu uszkodzony szlaban w miejscowości Korpele.

Monitoring zarejestrował jak TIR przewożący zwierzęta z dużą prędkością przejechał przez zamknięty szlaban, uszkadzając go. Kilka sekund później torami przejechał szynobus. Kierowca ciężarówki nie zatrzymał się przed szlabanem, a dopiero na skrzyżowaniu za przejazdem kolejowym. Po chwili jednak odjechał w dalszą trasę.

Reklama

Na szczęście nie doszło do żadnej tragedii, jednak nadmierna prędkość, niestosowanie się do znaków i bezmyślność kierowcy mogły stać się przyczyną katastrofy w ruchu lądowym. Policjanci podjęli działania w celu ustalenia tożsamości kierowcy. Ostatecznie, po upublicznieniu nagrania, sam zgłosił się on na komisariat w Ełku. Z nieoficjalnych informacji wynika, że 55-latek tłumaczył, że nie mógł  wyhamować przed szlabanami, bo oślepiło go słońce.

Za popełnione wykroczenia mężczyzna może otrzymać kilkanaście punktów karnych i nawet 1000 zł mandatu. Niewykluczone również, że policjanci zatrzymają mu prawo jazdy i skierują sprawę do sądu, który prawo jazdy może oddać, ale może również ustalić wyższą grzywnę.

INTERIA.PL/Policja
Dowiedz się więcej na temat: przejazd kolejowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy