Prawo jazdy miał, ale stracił. Mimo tego jeździł tirem...

Oświęcimscy policjanci zatrzymali kierowcę tira, który prowadził go bez uprawnień do kierowania ciężarówkami. Okazało się, że w ogóle nie miał prawa jazdy. Stracił je za wykroczenia drogowe popełnione w rok od zdania egzaminu - podała w środę policja.

22-letni mężczyzna z Kęt koło Bielska-Białej prowadził ciężarówkę Iveco. We wtorek późnym popołudniem w Grojcu nieopodal Oświęcimia policjanci zatrzymali go do kontroli. "Okazało się, że nie ma uprawnień do kierowania samochodami ciężarowymi. Zostały mu też cofnięte uprawnienia kategorii B, a sądy orzekły wobec niego dwa zakazy kierowania pojazdami" - poinformował rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.

Policjant powiedział, że 22-latek zdał egzamin na prawo jazdy kat. B w 2014 r. Nie minął jednak rok, a je stracił za wykroczenia drogowe. Na koncie miał m.in. kolizję i przekroczenia prędkości.

Reklama

Mimo tego chętnie zasiadał za kierownicą, na czym został przyłapany przez policję. Sądy w Suchej Beskidzkiej i Oświęcimiu w połowie br. orzekły zakazy prowadzenia przez niego pojazdów.

Sebastian Gleń poinformował, że za kierowanie pojazdem mimo sądownie orzeczonego zakazu kierowania grozi do 5 lat więzienia.


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy