Powstanie trzeci pas na autostradzie A4?

Spółka Stalexport Autostrada Małopolska (SAM), zarządca autostrady A4 Katowice-Kraków, deklaruje chęć budowy trzeciego pasa ruchu, pod warunkiem rekompensaty np. w postaci wydłużenia umowy koncesyjnej - deklaruje prezes SAM Emil Wąsacz.

Spółka SAM jest koncesjonariuszem odcinka autostrady A4 na podstawie zawartej przez państwo i spółkę umowy z 1997 r.; obowiązuje ona do 2027 r. Obecne średnie natężenie ruchu sięga tam 46,5 tys. pojazdów w ciągu doby.

Pytany przez PAP na poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach o kwestię rozbudowy autostrady w związku z wciąż rosnącym ruchem prezes SAM powiedział, że jego zdaniem powinna mieć ona miejsce, jeszcze zanim prace przy takiej inwestycji spowodują znaczne zakłócenia. "To powinno być teraz" - wskazał. Zastrzegł jednak, że wymagałoby to "bardzo dużych nakładów inwestycyjnych - nieprzewidzianych w umowie koncesyjnej".

Reklama

"Niejednokrotnie sugerowaliśmy stronie publicznej, że jesteśmy otwarci na budowę trzeciego pasa, pod warunkiem rekompensaty - głównie o wydłużenie czasu koncesji" -  - zaznaczył Wąsacz. "Nie spotkało się to specjalnie z zainteresowaniem" - zastrzegł. Ocenił jednocześnie, że "nie jest to najroztropniejsze, bo kiedy już autostrada będzie przepełniona, a budowa trzeciego pasa niewątpliwie zakłóci ruch, to będzie to dodatkowe utrudnienie".

"Od wielu lat deklarowaliśmy, że jesteśmy gotowi, natomiast wprost z zapisów umowy takiego obowiązku obligatoryjnego w stosunku do nas wyciągnąć nie można. Jesteśmy ciągle otwarci, aczkolwiek w takiej atmosferze politycznej, jaka istnieje, nie sądzę, aby to nastąpiło. Obym się mylił, bo to jest ostatni dzwonek, kiedy powinno się budować trzeci pas, obiektywnie rzecz biorąc, ze względów techniczno-ruchowych" - powiedział Wąsacz.

W sprawozdaniu o wynikach grupy Stalexport Autostrady po trzech kwartałach br. znalazła się informacja o osiągnięciu na koncesyjnym odcinku A4 natężenia ruchu 46,5 tys. pojazdów na dobę.

W ub. roku z płatnego odcinka autostrady korzystało średnio 45,3 tys. pojazdów na dobę, czyli o 5,2 proc. więcej niż w tym samym okresie przed rokiem. Natomiast w pierwszym półroczu br. drogą jeździło średnio 43,9 tys. pojazdów na dobę, czyli 1,7 proc. więcej niż w pierwszym półroczu 2018 r.

Spółka SAM oraz spółka VIA4 (operator tego odcinka) należą do grupy Stalexport Autostrady. Jej strategicznym inwestorem jest grupa Atlantia - m.in. operator sieci autostrad płatnych przede wszystkim we Włoszech, a także w Brazylii, Chile, Indiach i w Polsce.

Ubiegłoroczny zysk grupy kapitałowej Stalexport Autostrady, której częścią jest spółka SAM, wyniósł 186,4 mln zł. Prowadzona przez należącą do grupy spółkę SAM działalność, polegająca na zarządzaniu i eksploatacji koncesyjnego odcinka autostrady A4 Katowice-Kraków, ma najistotniejszy wpływ na skonsolidowany wynik grupy.

Wiceprezes SAM, dyrektor finansowy Mariusz Serwa mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej, że spółka odprowadza znaczne kwoty na rzecz Skarbu Państwa. Wynikają one m.in. z należnego z tytułu poboru opłat podatku VAT (w latach 2016-17 138,7 mln zł, w 2018 r. - 76,7 mln zł, a w trzech kwartałach br. - 60,7 mln zł.

Ponadto, spółka płaci podatek dochodowy (odpowiednio 42,1 mln zł, 3,4 mln zł i 13,6 mln zł); spłaciła też w latach 2016-18 zobowiązania z tytułu koncesji (refundacja kredytu zaciągniętego przez Skarb Państwa w okresie przedkoncesyjnym - ogółem 222,9 mln zł).

Obecnie SAM odprowadza płatności na rzecz Skarbu Państwa - rozpoczęte w 2018 r. i przy rentowności projektu przewidziane do zakończenia umowy koncesyjnej w 2027 r. W 2018 r. płatność ta wyniosła 5,9 mln zł, a w trzech kwartałach br. - 88,8 mln zł. "Sądzę, że jeżeli projekt będzie funkcjonował z powodzeniem, za 2020 r. zobaczycie tu państwo jeszcze większe cyfry" - ocenił Serwa.


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy