Postawili koparkę na naczepę i pojechali...

​Wycieki płynów eksploatacyjnych, wystające druty w jednym z kół naczepy, nieszczelny układ wydechowy ciągnika siodłowego i korek wlewu paliwa zastąpiony szmatą - to tylko niektóre ze stwierdzonych nieprawidłowości stanu technicznego podczas kontroli pojazdów przewożących koparkę.

Ponadto ładunek nie był w żaden sposób zamocowany do naczepy, co stwarzało zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu drogowego.

Pojazdy zauważyli na drodze ekspresowej S7, w okolicach węzła Rączki, inspektorzy z Delegatury Północno - Wschodniej GITD z siedzibą w Białymstoku. Największe ryzyko przemieszczenia się maszyny przewożonej na naczepie istniało, gdy zespół poruszał się m.in. po skrzyżowaniach o ruchu okrężnym.

Inspektorzy zatrzymali transport do kontroli. Wnikliwe oględziny stanu technicznego wykazały, iż zatrzymane pojazdy są w skrajnie złym stanie technicznym. Stwierdzono między innymi: nadmierne wycieki płynów eksploatacyjnych, niekompletny (nieszczelny) układ wydechowy, niesprawny sygnał dźwiękowy, brak korka wlewu paliwa (był zastąpiony szmatą), nadmiernie zużytą rzeźbę bieżnika opony na pierwszej osi po prawej stronie naczepy, wbity metalowy element w oponę (powodował wypływ powietrza) na osi trzeciej po prawej stronie naczepy oraz niesprawne światła cofania naczepy.

Reklama

W trakcie czynności kontrolnych okazało się, że termin badań technicznych obu pojazdów (ciągnika i naczepy) upłynął 16 grudnia 2016 r. W związku z tym inspektorzy zatrzymali dowody rejestracyjne i zakazali kierowcy dalszej jazdy niesprawnym zestawem. Z powodu złego stanu technicznego pojazdów oraz braku zabezpieczenia ładunku przed zmianą położenia, na kierującego zostały nałożone mandaty karne.

ITD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy