Pościg za kierowcą pod wpływem narkotyków

​Policjanci z Żar (Lubuskie) zatrzymali po pościgu 35-letniego kierowcę mazdy, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Okazało się, że był pod wpływem narkotyków i ma dwa aktywne zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych - poinformował rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.

"35-latkowi z Dolnego Śląska grożą zarzuty niezatrzymania do kontroli i jazdy pomimo zakazów. W obu przypadkach zagrożenie karą to nawet do pięciu lat więzienia. Za prowadzenie pod wpływem narkotyków grozi do dwóch lat pozbawienia wolności" - powiedział rzecznik.

Do pościgu doszło minionej nocy (z 10 na 11 maja br.) na drodze krajowej nr 12. W Lipinkach Łużyckich patrol drogówki chciał tam zatrzymać mazdę, jednak mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych jej kierowca zignorował polecenia i zaczął uciekać w kierunku Trzebiela.

Jadąc z dużą prędkością ominął blokadę zorganizowana przez zaalarmowanych funkcjonariuszy kryminalnych i omal nie potrącił jednego z nich. Policjant w ostatniej chwili zdążył odskoczyć przed rozpędzonym autem.

W miejscowości Królów policjanci wyprzedzili mazdę i zmusili jej kierowcę do hamowania. Ten wjechał jeszcze na parking, jednak zablokował go inny radiowóz. Mężczyzna chcąc wyjechać ponownie na drogę, utknął w rowie melioracyjnym. Został natychmiast zatrzymany.

Okazało się, że mieszkaniec Dolnego Śląska ma dwa czynne zakazy prowadzenia pojazdów, był poszukiwany, a do tego był pod wpływem metamfetaminy. Trafił do policyjnego aresztu, gdzie oczekuje na przesłuchanie. Jego pasażer po przesłuchaniu został zwolniony. 

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy