Pościg, strzały, poważnie ranny policjant

Policjanci z Radzynia Podlaskiego po pościgu i oddanych strzałach z broni palnej zatrzymali 34-latka, który w niedzielę wieczorem nie zatrzymał się do kontroli drogowej w miejscowości Gąsiory (woj. Lubelskie). Na blokadzie uciekinier potrącił policjanta, który poważnie ranny trafił do szpitala.

Dopiero po przestrzeleniu opon samochód zjechał z drogi i dachował
Dopiero po przestrzeleniu opon samochód zjechał z drogi i dachowałPolicja

Kierowca i pasażer samochodu, którym potrącono policjanta byli pod wpływem środków odurzających - poinformowała policja. Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem. Życiu funkcjonariusza nie zagraża niebezpieczeństwo.

"Z informacji przekazanych przez szpital wynika, że kierowca i pasażer volkswagena LT, którzy w niedzielę wieczorem uciekali przed policją znajdowali się pod wpływem środków odurzających" - powiedział aspirant Piotr Woszczak z Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim. Jak poinformował policjant, trwa ustalanie okoliczności zdarzenia, do którego doszło w miejscowości Gąsiory (pow. radzyński).

W poniedziałek oficer prasowy radzyńskiej komendy poinformował PAP, że 34-letni kierowca i 25-letni pasażer znajdowali się pod wpływem środków odurzających. Została im pobrana krew do badań laboratoryjnych. "Mieszkańcy gm. Ulan Majorat w przeszłości byli notowani kryminalnie" - powiedział Woszczak.

"Z relacji policjantów, którzy dokonywali pościgu wynika, że z pojazdu, który przed nimi uciekał były wyrzucane, w kierunku radiowozu, przedmioty" - powiedział Woszczak. Dodał, że po późniejszym sprawdzeniu drogi przez policjantów okazało się, że wyrzucane przedmioty to butelki.

"W trakcie blokowania i zatrzymania pojazdu poważnych obrażeń doznał policjant, który został potrącony przez ten samochód" - powiedział Woszczak. Dodał, że obrażeń doznali także dwaj inni funkcjonariusze, którzy uczestniczyli w blokadzie. Nie sprecyzował jednak, w jakich okolicznościach powstały obrażenia.

Jak poinformował policjant, życiu funkcjonariuszy nie zagraża niebezpieczeństwo. Według wstępnych ustaleń policji, w niedzielę funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o volkswagenie LT, który jedzie z nadmierną prędkością i rozbitym tylnym światłem.

Jak wczoraj informował rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie kom. Andrzej Fijołek, 34-letni kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Jak informował Fijołek, podczas blokady w miejscowości Brzostowiec kierujący volkswagenem potrącił policjanta, który z poważnymi obrażeniami został przewieziony do szpitala. Następnie funkcjonariusze oddali strzały z broni palnej. Po przestrzeleniu opony przez policjantów volkswagen wjechał do rowu i dachował.

Jak poinformował Fijołek, dwaj mężczyźni podróżujący volkswagenem z ogólnymi potłuczeniami ciała trafili do szpitala. Dodał, że 34-latek został przebadany alkomatem w szpitalu - był trzeźwy.

***

Moto flesz (3)INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas