Polityk prawicy potrącił rowerzystkę. Ma zakaz jazdy

Znany polityk prawicy Artur Zawisza potrącił w piątek rano w Warszawie rowerzystkę. Jak nieoficjalnie dowiedział się PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, w 2016 roku został zatrzymany za jazdę po alkoholu, za co stracił prawo jazdy

Znany polityk prawicy Artur Zawisza potrącił w piątek rano w Warszawie rowerzystkę. Jak nieoficjalnie dowiedział się PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, w 2016 roku został zatrzymany za jazdę po alkoholu, za co stracił prawo jazdy.

"Potrącenie miało miejsce o godz. 7. Kobieta kierująca rowerem została potrącona przez kierującego mercedesem. Mężczyzna jechał ulicą Beethovena i skręcał w  Sobieskiego. Wtedy doszło do potrącenia. Kobieta z obrażeniami ciała trafiła do szpitala" - poinformowała Edyta Adamus z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji. Do potrącenia doszło na przejeździe rowerowym.

Reklama

Kierowca mercedesa był trzeźwy. Okazał się nim znany polityk prawicy - Artur Zawisza.

Jak nieoficjalnie dowiedział PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, Artur Zawisza nie ma uprawnień do prowadzenia pojazdów. W 2016 r. w Starej Hucie został zatrzymany przez patrol policji. Jechał wówczas pod wpływem alkoholu, za co potem stracił prawo jazdy. W styczniu 2019 r. uprawomocnił się wyrok sądu o zakazie prowadzenia przez niego pojazdów.

Jednocześnie sąd wydał mu zakaz prowadzenia pojazdów, który wygasł z końcem lipca tego roku. Polityk wciąż nie ma prawa jazdy, a prowadzenie auta po cofnięciu uprawnień do kierowania jest przestępstwem określonym w art. 180a kodeksu karnego. Mówi on, że "kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu, prowadzi pojazd mechaniczny, nie stosując się do decyzji właściwego organu o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

"To wydarzenie drogowe, jakich setki. Bardzo mi przykro, ze brałem w nim udział. Obyło się bez żadnych nadzwyczajnych okoliczności. Nie sposób rozstrzygnąć, kto zawinił. To trzeba poddać analizie. Ja nie jestem w stanie tego skomentować, bo całą sytuacją byłem zaskoczony" - powiedział w rozmowie z PAP Artur Zawisza.

Artur Zawisza w 2001 r. dostał się do Sejmu startując z listy Prawa i Sprawiedliwości. Ponownie uzyskał mandat w 2005 roku. W 2007 roku odszedł z Prawa i Sprawiedliwości i przeszedł do Prawicy Rzeczpospolitej. Startował potem do Sejmu z list Ligi Polskiej Rodzin, jednak nie uzyskał mandatu posła. W 2012 roku współtworzył Ruch Narodowy, z którego odszedł po kilku latach. W 2018 roku współtworzył z Markiem Jakubiakiem Federację dla Rzeczpospolitej.


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy