Policjanci wciąż mają apel do pieszych. Noście odblaski!

Policjanci przypominają - odblaski naprawdę ratują życie! Moda na ciemne ubrania powoduje znaczące zmniejszenie widoczności pieszych na drogach i przejściach dla pieszych. Po zmroku nawet w miejscach oświetlonych latarniami ulicznymi piesi są niewidoczni.

Przepisy obligują pieszych do noszenia odblasków od zmierzchu do świtu poza terenem zabudowanym. Jednak policja i eksperci od bezpieczeństwa ruchu drogowego apelują, aby je zakładać zawsze. One naprawdę poprawiają widoczność pieszych, a tym samym ratują ich życie.

"Kiedy stałam na przejściu dla pieszych ubrana na ciemno zauważyłam, że kierowcy nie reagują, nie widzą mnie, - kiedy tylko założyłam kamizelkę odblaskową ich zachowanie diametralnie się zmieniło zaczęli hamować widzieli, że stoi przed przejściem dla pieszych człowiek czułam się wtedy bezpieczniej". Takie słowa wypowiedziała policjantka z lubińskiej komendy, która wzięła udział w eksperymencie.

Reklama

Przepisy obligują pieszych do noszenia odblasków od zmierzchu do świtu poza terenem zabudowanym. Jednak czy w terenie zabudowanym w nocy ubrani na ciemno piesi są widoczni na drogach czy też przejściach dla pieszych?

Jak pokazuje przeprowadzony przez lubińskich policjantów eksperyment - NIE! W miastach czy wsiach nie wszystkie drogi w terenie zabudowanym są oświetlone, a nawet gdy są, to i tak piesi są słabo widoczni. Odblaski powodują, że kierowca widzi pieszego z dużo większej odległości, a tym samym ma więcej czasu na reakcję.

W życiu codziennym najważniejszy jest rozsądek i rozwaga. Zawsze trzeba kierować się zasadą ograniczonego zaufania na drogach. Dotyczy to zarówno pieszych jak i kierowców. Jednak pieszy w kontakcie z pojazdem ma niewielkie szanse na przeżycie.

Pomimo tego, że przepisy nie wymagają noszenia odblasków w terenie zabudowanym przez osoby piesze, policja apeluje o ich zakładanie. One naprawdę ratują życie, o czym przekonuje poniższy film.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy