Policja źle wytypowała kierowcę porsche, który uderzył pieszą

Prokurator zdecydował o zatrzymaniu kierowcy porsche, który we wtorek w Lesznie (woj. wielkopolskie) zaatakował kobietę przechodzącą przez jezdnię. Mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia.

Jak poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Michał Smętkowski, postępowanie przygotowawcze w tej sprawie dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na zmuszaniu przemocą do określonego zachowania.

Rzecznik powiedział też, że po zapoznaniu się z zebranymi przez policję materiałami prokurator zdecydował o wydaniu nakazu zatrzymania kierowcy porsche. Okazało się jednak, że policjanci ustalili dane właściciela samochodu, a to nie on prowadził w czasie incydentu.

Obecnie policja próbuje więc aktualnie ustalić dane kierowcy. Funkcjonariusze szukają również świadków - przypomnijmy, że sytuacja miała miejsce 23 lipca na al. Krasińskiego w Lesznie. 

Reklama

Śledczy gromadząc materiał dowodowy w tej sprawie zwracają się z prośbą do świadków tego zdarzenia o kontakt z Wydziałem Kryminalnym Komendy Miejskiej Policji w Lesznie pod numerem telefonu 65 523 12 60 ( w godz. 7.00 - 15.00) lub osobisty z leszczyńską policją.

Zdarzenie zostało zarejestrowano przez kamerę monitoringu. Na nagraniu opublikowanym przez policję widać, jak kierujący porsche nie chce przepuścić przechodzącej przez przejście dla pieszych 30-letniej kobiety. Gdy przechodząca zwróciła mu uwagę, kierujący pojazdem wysiadł i uderzył ją w twarz (być może wcześniej kobieta go opluła). Następnie kierowca wrócił do auta i ruszył, mimo że uderzona stanęła przed pojazdem.

W środę została przesłuchana poszkodowana. Policja i prokuratura nie informują na razie o treści zeznań kobiety.

Wskutek zajścia poszkodowana doznała lekkich obrażeń. Śledczy czekają na dokumentację medyczną - jej wyniki również będą miały wpływ na podejmowane w sprawie decyzje.


INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy