Pirat w BMW rozbił trzy auta. W jednym były… pijane policjantki
Na ulicach Łodzi kierowca BMW nie wyhamował przed jadącym przed nim Nissanem i doprowadził do zdarzenia, w którym uszkodzony został także Mercedes. Jak się okazało, ostatnim z aut podróżowały dwie policjantki. Obie były nietrzeźwe.
Do zdarzenia doszło w Łodzi na skrzyżowaniu ulic Aleksandrowskiej i Rydzowej. Kierowca Nissana Micry widząc żółte światło, hamuje. Kierowca BMW jedzie zbyt szybko, zapewne będąc przekonanym, że Nissan przejedzie na żółtym świetle.
W efekcie nie jest w stanie wyhamować. Uderza w Micrę oraz stojącego na pasie do skrętu w lewo Mercedesa - informuje autor nagrania. Na szczęście, jak możemy przeczytać w opisie filmu, wszystko wskazuje na to, że wszyscy wyszli ze zdarzenia bez poważnego uszczerbku na zdrowiu.
Autora nagrania zaciekawiła jednak duża liczba policjantów, którzy zjawili się na miejscu zdarzenia, również po cywilnemu. Jak się okazało, Mercedesem podróżowały dwie policjantki, które znajdowały się po służbie.
TVN24 skontaktował się w tej sprawie z Komendą Wojewódzką Policji w Łodzi. W oświadczeniu wystosowanym do redakcji komisarz Edyta Machnik przekazała, że kierowcą Mercedesa faktycznie była łódzka policjantka. Badanie trzeźwości wykazało, że w organizmie 25-letniej kobiety znajdowało się około 0,3 promila alkoholu.
Machnik potwierdziła również, że na siedzeniu pasażera w Mercedesie także siedziała policjantka. Podobnie jak kierująca, ona również była nietrzeźwa. Obie funkcjonariuszki zostały zawieszone. Wszczęto również wobec nich postępowania dyscyplinarne.