Pieszy nocą szedł... drogą ekspresową!

​ Gorzowscy policjanci musieli pilnie interweniować na drodze ekspresowej S3, gdy w środku nocy odebrali zgłoszenie o mężczyźnie idącym pasem awaryjnym w stronę Szczecina. 34-latek dostał 500 zł mandatu i został ściągnięty z drogi - poinformował Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp.

Zgłoszenie wpłynęło do gorzowskiego dyżurnego w środku nocy, we wtorek (14 lipca br.) po godzinie drugiej. Patrole musiały pilnie dojechać w okolice węzła Gorzów-Północ, bo właśnie tam był widziany mężczyzna na pasie awaryjnym.

"34-latek najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia, jakie może spowodować. W tym miejscu w ogóle nie powinien się znaleźć. Był do tego niemal niewidoczny, bo miał na sobie ciemną odzież. Policjanci zadbali o to, by mężczyzna znalazł się w bezpiecznym miejscu. Został także ukarany 500-złotowym mandatem" - powiedział Jaroszewicz.

Policjanci przyznają, że rzadko się zdarza, by na drodze ekspresowej kontroli poddawani byli piesi czy rowerzyści. Ruch taki w ogóle jest zabroniony. Incydenty jednak się zdarzają, czego potwierdzeniem jest ten przypadek.

"Sygnał o pieszym przekazał przejeżdżający kierowca. Pas awaryjny drogi ekspresowej to nie jest najlepsze miejsce na spacery czy rowerowe wycieczki. Kierowcy samochodów jadący z prędkością 120 km/h mogą nie zdążyć z wyhamowaniem, dużym zagrożeniem są też ciężarówki" - zaznaczył Jaroszewicz. 

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy