Pędził z pracownikami do fabryki. Policjanci nie wykazali zrozumienia

​Za przekroczenie prędkości o 45 km/h policjanci z łódzkiej grupy "SPEED" zatrzymali autobus przewożący pracowników do jednej z łódzkich fabryk. Kierowca tłumaczył, że jest spóźniony i musi dowieźć pracowników na nocną zmianę do pracy.

Poinformowała o tym w poniedziałek asp. sztab. Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, podsumowując efekt weekendowych działań grupy "SPEED".

Jak przekazała, w tych dniach policjanci zatrzymali 57 kierujących, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość. W pięciu przypadkach zatrzymali prawo jazdy, sporządzając dokumentację mającą na celu wszczęcie procedur związanych zatrzymaniem uprawnień do kierowania na trzy miesiące.

"W sumie w ten lutowy weekend ujawnili 120 wykroczeń, zatrzymali sześć dowodów rejestracyjnych, sporządzili siedem wniosków o ukaranie do sądu" - poinformowała.

Do jednego ze zdarzeń doszło w sobotę wieczorem na ul. Kopcińskiego w Łodzi. Policjanci zatrzymali za przekroczenie prędkości autobus, którego kierujący przewoził pracowników do jednej z łódzkich fabryk. Pojazd jechał z prędkością 95 km/h, w miejscu gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h.

56-letni kierowca autobusu tłumaczył, że jest spóźniony i musi dowieźć pracowników na nocną zmianę do pracy. Został ukarany 400-złotowym mandatem oraz ośmioma punktami karnymi. 

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy