Niecne praktyki na A4
Po 2016 r. - to proponowany przez Stalexport termin rozpoczęcia rozbudowy węzła Rudno na autostradzie A4 Kraków-Katowice.

To o sześć lat później niż spodziewali się mieszkańcy Alwernii i Krzeszowic w Małopolsce. Tak odległy termin wybudowania zjazdów może odstraszyć inwestorów, a także potwierdza monopolistyczne praktyki koncesjonariusza.
Rozbudowa węzła to szansa dla mieszkańców i inwestorów z okolic małopolskiej Alwernii i Krzeszowic. Nowy termin o wiele lat opóźni budowę nowych zakładów produkcyjnych i utrudni funkcjonowanie już istniejących.
Pierwotnie węzeł ten miał zostać rozbudowany już 20 lat temu. Później plany pokrzyżowało przekazanie autostrady A4 firmie Stalexport. Koncesjonariusz wpisał rozbudowę węzła do harmonogramu prac - oznaczonego jako II (b).
W tajnym aneksie jest zapis, że prace te powinny rozpocząć się po zakończeniu etapu II (a). Ten według harmonogramu skończył się w październiku 2009 r. Od tego roku powinien być realizowany kolejny etap. I będzie - jak zapowiada - Stalexport. Tyle, że węzeł Rudno spycha na sam koniec.

Remontowane będą mosty, budowane ekrany akustyczne, rozbudowany zostanie węzeł Mysłowice i zaczną się prace przy odwodnieniu. Później przyjdzie czas na węzeł Byczyna i przejścia dla zwierząt. Węzeł Rudno pojawi się dopiero w 2016 roku. Koszt tej inwestycji ocenia się na 23 mln zł.

To skandal, ponieważ jest to najważniejszy węzeł, który powinien być w pierwszej kolejności rozbudowany. Stalexport nie bierze go jednak pod uwagę, bo nie opłaca mu się inwestować w coś, co nie przyniesie zysków. Na węźle nie będzie bowiem punktu poboru opłat. Rozbudowany węzeł trzeba będzie utrzymywać, odśnieżać, zbudować oświetlenie - a to kolejne koszty.
Niestety skandaliczny aneks, które podpisało Ministerstwo Infrastruktury w 2005 roku daje możliwość Stalexportowi na takie działania. Po tym, jak ujawniliśmy ten dokument, urzędnicy w Warszawie mieli napisać nowy aneks i doprowadzić do jego podpisania. Nie zrobili tego, a Stalexport zamiast realizować zobowiązania, nadal dyktuje swoje monopolistyczne warunki.