Nie chciał przejechać psa, rozbił ferrari

Rozbity samochód sportowy w rowie w Gaszynie koło Wielunia to dość nietypowy widok. Do wyciągnięcia ferrari z opałów zostali wezwani strażacy z Wielunia. Ze swojej akcji opublikowali później zdjęcia.

W Gaszynie na drodze krajowej nr 45 ferrari wpadło do rowu. Sportowe auto zostało zniszczone.

Jak się okazało, 22-letni kierowca chciał ominąć psa, który wybiegł mu na jezdnię - podał "Dziennik Łódzki". Nie chciał go przejechać, wykonał nagły manewr, który sprawił, że stracił panowanie nad kierownicą.

Autem jechały dwie osoby, nic im się nie stało.


 

RMF24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy