Ministerstwo zapowiada nowe przepisy. Szybko ich jednak nie będzie

​Urządzenia transportu osobistego (UTO), czyli m.in. hulajnogi elektryczne mają być traktowane jak rowery, a kierujący nimi muszą mieć uprawnienia do kierowania pojazdem, takie jak w przypadku roweru - zakłada projekt noweli Prawa o ruchu drogowym przygotowany przez resort infrastruktury.

Projekt zakłada, że kierujący urządzeniem transportu osobistego może korzystać z infrastruktury przeznaczonej dla rowerów, jak droga dla rowerów i pas ruchu dla rowerów. Będzie też musiał posiadać uprawnienia do kierowania pojazdem, takie jak w przypadku roweru. Oznacza to, że kierujący będzie musiał mieć kartę rowerową lub prawo jazdy kategorii AM, A1, B1 lub T, jeśli nie ukończył 18 lat.

Dla osób, które ukończyły 18 lat taki dokument nie będzie wymagany. Granica wieku określająca minimalny wiek kierującego urządzeniem transportu osobistego jest taka sama jak wyznaczona przepisami, określającymi minimalny wiek do poruszania się rowerem oraz rowerem elektrycznym.

I to jest największy problem dotyczący użytkowników rowerów oraz hulajnóg. Ustawodawca zakłada, że 18-latek automatycznie nabywa znajomość przepisów ruchu drogowego, dlatego wpuszcza się go na drogi publiczne czy wytyczone na nich drogi dla rowerów. To błędne założenie, dlatego do jazdy rowerami i UTO powinna uprawniać karta rowerowa oraz prawo jazdy przynajmniej kategorii AM.

Jednocześnie projektowane przepisy zakazują dopuszczania osoby w wieku do 10 lat, do używania urządzenia transportu osobistego na drodze.

Zgodnie z projektem, w obszarze zabudowanym kierujący urządzeniem transportu osobistego poruszać się może wyłącznie pasem ruchu dla rowerów lub drogą dla rowerów. Wyjątkowo, w przypadku braku drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów, może poruszać się po drodze pod warunkiem, że obowiązuje na niej ograniczenie prędkości do 30 km/h.

Możliwość poruszania się urządzeniem transportu osobistego jezdnią drogi (na której prędkość dopuszczalna pojazdów jest nie większa niż 30 km/h) została w projekcie ograniczona jedynie do obszaru zabudowanego.

Przewiduje się też, że poruszanie się UTO chodnikiem lub drogą dla pieszych dozwolone jest wyjątkowo wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 30 km/h.

"Efektem projektowanych zmian będzie prawne uporządkowanie ruchu urządzeń transportu osobistego (np. hulajnóg elektrycznych), co z kolei - m.in. poprzez znaczne ograniczenie ruchu tych urządzeń na chodnikach i drogach dla pieszych - zapewni wyższy poziom bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego" - napisano w Ocenie Skutków Regulacji.

Projektowane przepisy wprowadzają do ustawy definicję urządzenia transportu osobistego i określają dla tego pojazdu maksymalne wymiary (szerokość - nieprzekraczająca w ruchu 0,9 m, długość - nieprzekraczająca 1,25 m) oraz maksymalną prędkość jazdy ograniczoną konstrukcyjnie do 25 km/h.

Reklama

Od redakcji:

Warto przypomnieć, że pierwszy projekt zakładający zmiany w prawie dotyczące elektrycznych hulajnóg był już gotowy w połowie ubiegłego (!) roku. Przepisy miały wejść w życie jeszcze przed końcem roku 2019, by sytuacja prawna została wyjaśniona przed nastaniem nowego sezonu letniego. Wbrew obietnicom nie doczekaliśmy się jednak ich zatwierdzenia na jednej z jesiennych sesji parlamentu.

Obecnie w przygotowaniu jest już drugi projekt dotyczący hulajnóg. Aktualnie trwają konsultacje społeczne, które mają się zakończyć w połowie czerwca. Dopiero po tej dacie będzie można stworzyć ostateczny kształt planowanych przepisów, które - ostatecznie - pojawić  się mają w Prawie o ruchu drogowym. W praktyce oznacza to, że w tegorocznym sezonie wszystko pozostaje "po staremu".

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy