Miał 7 zakazów prowadzenia, a i tak wsiadł za kółko. Prawo nie działa?

Policjanci z Gdańska zatrzymali dwóch kierowców, którzy wielokrotnie łamali zakazy prowadzenia pojazdów. Pierwszy z nich został zatrzymany do kontroli, ponieważ jechał bez świateł i nie miał zapiętych pasów. Jak się okazało ciążyło na nim aż siedem sądowych zakazów prowadzenia. Drugi ze skontrolowanych kierujących złamał dwa sądowe zakazy. Teraz obu mężczyznom grozi kara więzienia.

Mogłoby się wydawać, że kierowcy, którym cofnięto uprawnienia, pokornie stosują się do tego postanowienia i odkładają kluczyki do szuflady. Niestety polska rzeczywistość wygląda zgoła inaczej. Część pozbawionych uprawnień kierowców za nic ma sądowe orzeczenia i wciąż wsiada z kółko. Przykładem niech będą kierowcy, którzy zostali niedawno zatrzymani przez policjantów gdańskiej drogówki.

Siedem zakazów prowadzenia to zaledwie początek

Do pierwszej interwencji doszło na ul. Czajkowskiego, gdzie uwagę patrolu drogówki przykuło osobowe Audi. Pojazd poruszał się bez włączonych świateł, a kierujący nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Funkcjonariusze zażądali od kierowcy okazania dokumentów, a następnie sprawdzili jego dane w policyjnym systemie.

Reklama

Szybko się okazało, że na koncie mężczyzny jest wystawionych aż siedem sądowych zakazów prowadzenia pojazdów. Audi z kolei nie posiada obowiązkowego ubezpieczenia OC. Gdyby tego było mało, podczas przeszukania 28-latka, policjanci znaleźli amfetaminę. Kierowca został przewieziony do szpitala, gdzie pobrano mu krew pod kątem środków odurzających w organizmie, a następnie trafił do aresztu.  

Za kierowanie pojazdem niedopuszczonym do ruchu, jazdę bez wymaganych świateł, naruszenie warunków dopuszczalności używania przednich świateł przeciwmgłowych, niekorzystanie z pasów bezpieczeństwa, niesygnalizowanie manewru oraz brak wymaganego wyposażenia pojazdu, został on ukarany siedmioma mandatami na łączną kwotę 5300 złotych i 18 punktami karnymi.

Kolejny kierowca bez uprawnień. Tego samego dnia

To jednak nie koniec. Tego samego dnia późnym wieczorem, policjanci pełniący patrol na ul. Obrońców Wybrzeża skontrolowali kolejnego kierowcę. Okazał się nim 39-latek z powiatu gdańskiego, który poruszał się Fordem Transitem. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że także ten mężczyzna prowadził pojazd z wystawionymi zakazami sądowymi. W jego przypadku mowa o dwóch takich zakazach, które obowiązywały go do czerwca 2024 roku oraz do stycznia 2025 roku.

Czy policjant może zatrzymać kierowcę bez powodu? Nie, ale tak.

Kierowanie po zatrzymaniu prawa jazdy to ciężkie wykroczenie

Policjanci przypominają, że wsiadanie za kółko z wystawionym sądowym zakazem prowadzenia pojazdów to zdecydowanie najcięższe wykroczenie związane z jazdą bez uprawnień. W przypadku złamania tego prawa w grę wchodzą kary wieloletniego pozbawienia wolności. 

Za samą jazdę po cofnięciu prawa jazdy oprócz wysokiej grzywny trzeba się liczyć z wyrokiem sądu - do 2 lat więzienia. Jeszcze gorzej, jeżeli mimo sądowego zakazu kierowca spróbuje jeszcze raz i ponownie wpadnie. Wtedy grozi mu pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Dodatkowo sąd na pewno przedłuży zakaz prowadzenia pojazdów - nawet do 15 lat.

Jak widać - to tylko teoria. Można mieć siedem zakazów i zamiast w więzieniu, wciąż siedzieć za kierownicą swojego auta.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | przepisy drogowe | sądowy zakaz prowadzenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy