​Koszmar na zakopiance. Pięć godzin jazdy z i do Zakopanego. Auta na letnich oponach

Kompletny paraliż zakopianki. Pada śnieg, a część kierowców nie ma zimowych opon. Górski odcinek drogi między Nowym Targiem a Skomielną samochody w jednym i drugim kierunku pokonują teraz w ponad 3 godziny. Szosa jest obecnie całkowicie sparaliżowana.

Oto komunikat dyżurnego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad:  "Z powodu bardzo dużego natężenia ruchu oraz warunków zimowych na DK47 oraz okolicznych drogach równoległych tworzą się zatory na dojeździe oraz wyjeździe z Zakopanego. Najgorsza sytuacja panuje na odcinku Rabka Zdrój - Nowy Targ w obu kierunkach. 

Na tym odcinku występują również utrudnienia w postaci unieruchomionych samochodów ciężarowych które mają problemy z podjazdem lub zjazdem ze wzniesień. Policja informuje również o nieprzygotowaniu części kierowców do warunków zimowych (pojazdy na oponach letnich). Na drodze pracuje sprzęt zimowego utrzymania, nawierzchnie są czarne mokre, lokalnie występuje błoto pośniegowe."

Armagedon na zakopiance to efekt zmiany świątecznego turnusu. W piątek spod Tatr wyjeżdżają świąteczni goście, a do Zakopanego zmierzają sylwestrowicze.

(Tygodnik Podhalański/Interia)

 

 

Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy