Kierowca TIR-a się zapomniał. Policjanci zadbali, by dostał porządną nauczkę
Chwila zapomnienia czy nieuzasadniony pośpiech? Ten niebezpieczny manewr 40-letni kierowca zapamięta na bardzo długo. Za przeprowadzenie manewru wyprzedzania w miejscu niedozwolonym, funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie ukarali mężczyznę bardzo surowo.
Mokry asfalt i pogorszona przez deszcz widoczność - to czynniki, które doświadczonego kierowcę powinny odciągać od podejmowania niebezpiecznych manewrów. Niestety, kierujący wielotonowym zestawem poszedł o krok dalej i przeprowadził manewr wyprzedzania w miejscu, w którym nie powinien.
Nie tylko zabronił mu tego pionowy znak (B-25), ale również dobrze widoczna, linia podwójna ciągła (P-4). Cały manewr od początku do końca obserwowali funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Chełmie z pokładu nieoznakowanego radiowozu. Wykroczenie 40-latka uchwyciła kamera.
Gdy ciężarówka zjechała z powrotem na prawy pas, policjanci zatrzymali pojazd do kontroli w bezpiecznym miejscu. To, jak się można było spodziewać, nie było najprzyjemniejsze spotkanie 40-latka z policją. Kierujący TIR-em obywatel Ukrainy został surowo ukarany, by ta lekcja utkwiła mu w pamięci. Mężczyzna za złamanie zakazu wyprzedzania na drodze krajowej nr 12 został ukarany mandatem w wysokości 1000 złotych. Na tle innych wykroczeń z polskiego taryfikatora ta suma nie robi tak dużego wrażenia.
Tego samego nie można natomiast powiedzieć o 15 punktach karnych, które zostały dopisane do jego konta kierowcy. Jeżeli mężczyzna drugi raz zostanie przyłapany na takim wykroczeniu, straci uprawnienia do kierowania pojazdami. Każda osoba, która posiada polskie prawo jazdy powyżej roku, może maksymalnie zdobyć 24 punkty. Z kolei niedoświadczonym kierowcom, czyli osobom posiadającym uprawnienia krócej niż 12 miesięcy, wolno uzbierać tylko 20 punktów karnych.