Jedna kontrola, ponad 30 tys. zł kar!

Przewożona stalowa konstrukcja znacznie wystawała poza lawetę - nieodpowiednio oznakowany i zbyt szeroki pojazd stwarzał poważne zagrożenie w ruchu drogowym. Nieprawidłowości przy tym transporcie było więcej. Kontrola przeprowadzona przez wielkopolskich inspektorów zakończyła się m.in. wydaniem zakazu dalszej jazdy.

Kontrola ciężarówki, którą transportowano konstrukcję stalową, została przeprowadzona w trakcie wspólnych działań Inspekcji Transportu Drogowego i gnieźnieńskiej policji. Funkcjonariusze sprawdzali przede wszystkim poziom emisji spalin, ale ich uwagę zwrócił  również poruszający się po ulicach Gniezna pojazd nienormatywny.

Przewożona stalowa konstrukcja znacznie wystawała poza lawetę, stwarzając realne zagrożenie dla innych kierowców. Ta, widoczna na pierwszy rzut oka nieprawidłowość, była jedną z wielu wykrytych podczas kontroli. Ciężarówkę prowadził sam właściciel przedsiębiorstwa. Nie miał jednak odpowiedniego dokumentu uprawniającego do przewozu. W tym przypadku powinien okazać inspektorom zezwolenie kategorii VII. Miał tylko kategorii III, które dodatkowo straciło ważność. Dodatkowo transport pilotowany był nie przez dwa, a tylko przez jeden pojazd.

Reklama

Przedsiębiorca naruszył też zapisy ustawy o transporcie drogowym. Nie posiadał wymaganych dokumentów, tachograf zainstalowany w pojeździe nie miał aktualnego badania, brakowało również aktualnych badań potwierdzających zdatność pojazdu do ruchu drogowego. Inspektorzy odnotowali też przekroczenie norm dotyczących szerokości - o ponad 60 cm. Ładunek nie był oznakowany. Stwierdzono też nieszczelny układ pneumatyczny i różny bieżnik opon drugiej osi.

Suma kar, jakie nałożono na przedsiębiorcę to ponad 30 tysięcy złotych. Inspektorzy zatrzymali dowody rejestracyjne ciągnika i naczepy oraz nakazali usunąć pojazd nienormatywny na parking strzeżony.

ITD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy