Ile ton soli trafiło już na drogi?

​GDDKiA utrzymuje zimą ponad 20 tys. km dróg krajowych w Polsce; służby drogowe działające na drogach krajowych mają do dyspozycji 2,5 tys. pojazdów do zimowego utrzymania, a od początku sezonu zimowego zużyły już 300 tys. ton soli drogowej - podała w środę GDDKiA.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podkreśliła w środowym komunikacie, że ponad 20 tys. kilometrów dróg jest w zimowym utrzymaniu Dyrekcji, z tego ok. 2,6 tys. km to drogi serwisowe i dojazdowe.

"Jest to zaledwie 5 proc. z ponad 420 tys. km wszystkich dróg publicznych na terenie naszego kraju" - zaznaczyła GDDKiA. Przypomniała jednocześnie, że oprócz dróg krajowych, w Polsce są również drogi wojewódzkie, powiatowe i gminne, które są utrzymywane i odśnieżane przez podległe władzom samorządowym zarządy dróg.

GDDKiA dodała, że pod numerem Informacji Drogowej 19 111 udzielana jest kierowcom informacja na temat warunków drogowych panujących na drogach krajowych, które są zarządzane przez Dyrekcję. "Nie posiadamy informacji na temat przejezdności i stanu utrzymania dróg leżących w gestii innych zarządców. Nie możemy również podejmować żadnych działań interwencyjnych, np. w zakresie odśnieżania ich nawierzchni" - zastrzegła GDDKiA.

Podkreśliła przy tym, że prace ściśle związane z zimowym utrzymaniem dróg, w szczególności odśnieżanie i usuwanie śliskości, prowadzone są w trybie 24-godzinnym 7 dni w tygodniu. "Przy wyjątkowo trudnych warunkach pogodowych, związanych z obfitymi opadami śniegu lub marznącego deszczu, służby drogowe nie są jednak w stanie całkiem im zapobiec, a mogą tylko łagodzić ich skutki. W takich sytuacjach, do walki ze skutkami zimy gotowych mamy dwa i pół tysiąca pojazdów do zimowego utrzymania: pługów, pługosolarek czy pługów wirnikowych" - zaznaczyła.

Reklama

Wskazała także, że zadaniem kierowców obsługujących sprzęt do zimowego utrzymania dróg jest zapewnienie przejezdności, a sprzęty są szerokie, niektóre zajmują cały pas drogi, jeżdżą powoli, z prędkością ok. 40-50 km/h. "Mimo że służby drogowe formalnie nie są pojazdami uprzywilejowanymi, to pełnią rolę zbliżoną do tej przypisanej służbom porządkowym i ratowniczym i dlatego warto je przepuszczać" - podkreśliła GDDKiA.

Wyjaśniła przy tym, że nie ma jednego środka do posypywania nawierzchni, który sprawdza się we wszystkich zimowych warunkach. "Zdecydowanie najczęściej wykorzystywanym jest jednak chlorek sodu, czyli tzw. sól drogowa. Jest to produkt naturalny, tani, a jednocześnie bardzo skuteczny w działaniu" - zaznaczyła GDDKiA. Jak dodała, niekorzystne skutki jego stosowania (np. właściwości korozyjne) udało się w ostatnich latach ograniczyć dzięki nowoczesnym technologiom, które związane są m.in. z odpowiednim nawilżeniem i uziarnieniem soli oraz sposobami jej rozsypywania na drodze. Dzięki temu zużywa się jej znacznie mniej, przy zachowaniu optymalnej skuteczności.

"Do zimowego utrzymania dróg krajowych w tym sezonie zimowym wykorzystaliśmy już 300 tys. ton soli" - poinformowała GDDKiA. Zaznaczyła jednocześnie, że dla niższych temperatur lepiej sprawdza się chlorek wapnia lub chlorek magnezu. "Dla temperatur do -15 st. C skutecznym rozwiązaniem jest również mieszanina chlorku sodu z chlorkiem wapnia. Zawarty w niej chlorek wapnia szybko wchłania wilgoć, co ułatwia chlorkowi sodu rozpoczęcie procesu topienia" - dodała GDDKIA.

GDDKiA podkreśliła równocześnie, że pełne efekty działań służb drogowych będzie widać dopiero po ustaniu opadów śniegu. "Jeżeli wyruszymy w trasę pojazdem, który nie będzie odpowiednio przygotowany do warunków zimowych, to służby drogowe niewiele będą mogły pomóc" - zaznaczyła.

"Odpowiednie opony na kołach, sprawny i w całości odśnieżony pojazd, włączone odpowiednie oświetlenie zewnętrzne, uzupełniony płyn do spryskiwaczy - to warunki niezbędne, aby bezpiecznie ruszać w zimową trasę. Jeśli poruszamy się bocznymi drogami lub w górach, warto pamiętać również o zabraniu łańcuchów na koła i łopaty do odgarniania śniegu" - zaapelowała.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy