Gdy zorientowali się po czym jadą, było już za późno. Karambol w Poznaniu

Na poznańskim Moście Lecha doszło do karambolu z udziałem kilku aut. Powód jest oczywisty i błyszczy na asfalcie.

Na Moście Lecha w Poznaniu doszło do karambolu. Powód błyszczy na drodze.
Na Moście Lecha w Poznaniu doszło do karambolu. Powód błyszczy na drodze.Piotr Kamionka/REPORTER/ East News/ epoznan.pl/ Facebook/ zrzut ekranu 

Karambol na Moście Lecha w Poznaniu

Na Moście Lecha w Poznaniu doszło do karambolu. Na opublikowanym przez portal epoznan.pl nagraniu można zauważyć, że kierowcy aut dojeżdżający do miejsca zdarzenia, zauważają stojące po lewej stronie jezdni samochody, które zderzyły się ze sobą. I bezskutecznie próbują ominąć karambol.

Kierowcy busa to się nie udaje. Samochód traci przyczepność i zaczyna sunąć się w kierunku innych aut stojących po lewej stronie drogi. Po chwili w lewy bok busa uderza osobowy Opel.

Karambol w Poznaniu. Co było przyczyną?

Odpowiedzi na sto procent oczywiście nie znamy, ale spokojnie możemy się domyślić. Wystarczy zauważyć, jak droga błyszczy na nagraniu. To czarny lód, popularnie zwany również gołoledzią. Jest to cienka warstwa lodu, która pokrywa jezdnię.

Powstaje ona zazwyczaj wskutek opadów przy temperaturze poniżej 0 stopni Celsjusza. Czarny lód jest zwłaszcza spotykany w obszarach niezabudowanych, np. w obszarach zalesionych, terenach górzystych, a także w tunelach, wiaduktach czy (tak jak w tym przypadku) na mostach. Gołoledź jest jednym z najniebezpieczniejszych warunków, z jakimi kierowcy muszą radzić sobie na drogach. Czarny lód można poznać głównie po tym, że droga, po której jedziemy, błyszczy. Ponadto rośliny znajdujące się na poboczu pokrywa szron. Dodatkowo nie słyszymy także charakterystycznego huku opon, który powinien pojawić się, kiedy jedziemy po asfalcie.

Gołoledź na drodze? Zwolnij

Co zrobić, jeśli zorientujemy się, że jedziemy po oblodzonej drodze? Przede wszystkim nie możemy gwałtownie hamować, ponieważ skończy się to mniej więcej, jak na nagraniu. Zdecydowanie lepiej zdjąć nogę z gazu i hamować silnikiem. Jeśli część drogi jest ośnieżona, można wykorzystać ją i wjechać na nią, dzięki czemu samochód złapie więcej przyczepności. Ważną kwestią jest również trzymanie odpowiedniego dystansu, by zwiększyć szansę na uniknięcie kolizji z poprzedzającym pojazdem.

***

Moto Flesz - odcinek 65. O otwarciu tunelu na Zakopiance i elektrycznym Fordzie F-150INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas