Euro w Polsce: stan wyjątkowy zamiast autostrad

Nie tylko autostradę A2 - jeśli nie powstanie w terminie - kibice jadący na Euro będą omijać szerokim łukiem. Podobne rozwiązania zostaną zastosowane na trasach między Poznaniem i Gdańskiem oraz między Warszawą i Wrocławiem.

Kierowców przed korkami ma uratować m.in. zakaz jazdy ciężarówek.

Plan połączeń między miastami gospodarzami od wielu tygodni opracowują urzędnicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz policji. Całość prac koordynuje spółka PL 2012.

Zaskakująca decyzja UEFA o podzieleniu polskich miast w pary Warszawa-Wrocław i Gdańsk-Poznań mocno utrudniła im prace.

Wiadomo, że z Warszawy do Wrocławia pojedziemy krajową "ósemką", a z Poznania do Gdańska najpierw "piątką", następnie "piętnastką" do Torunia, a tam powinna już być gotowa autostrada A1.

Reklama

Aby podróż kibiców nie trwała zbyt długo na każdej z tych tras zostaną wprowadzone specjalne rozwiązania, podobne do tych, które zastosowano na objeździe brakującej autostrady A2. Chodzi o zakazy jazdy dla ciężarówek, kierowanie ruchem w "wąskich gardłach" oraz specjalne oznakowanie.

Okazuje się, że podczas piłkarskiego święta będzie obowiązywał w Polsce komunikacyjny stan wyjątkowy.

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy