Drogowa Trasa Średnicowa będzie budowana przez lata?

Cały planowany przebieg wschodniej części Drogowej Trasy Średnicowej w konurbacji śląsko-zagłębiowskiej to zadanie do realizacji etapami, być może na lata - powiedział w czwartek marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa.

"Wiemy na pewno: to, co planujemy, czyli od wyjścia z tunelu w Katowicach do dotarcia do trasy S1 w Jaworznie i Sosnowcu, przerasta dzisiaj możliwości finansowe województwa. A więc to jest projekt, który być może będziemy realizowali latami, tak jak realizowaliśmy DTŚ w kierunku Gliwic" - powiedział dziennikarzom marszałek.

Przypomniał, że obecnych środków unijnych wystarczy na realizację części inwestycji w kierunku Jaworzna. Brakuje ich dotąd m.in. na realizację koniecznych inwestycji w DTŚ na terenie Katowic.

Obecnie "średnicówka" łączy drogę nr 88 w Gliwicach, przez m.in. węzeł z autostradą A1, centra albo okolice centrów Zabrza, Rudy Śląskiej, Świętochłowic i Chorzowa, z węzłem dróg nr 79 i S86 w Katowicach (ul. Murckowska).

Reklama

Od 2013 r. przygotowania do budowy dwóch odnóg "średnicówki" na wschód - od Mysłowic w kierunku Sosnowca i Jaworzna - koordynuje na mocy zawartego wówczas porozumienia samorząd tego ostatniego miasta. Efektem jest końcowy etap projektowania odcinka w stronę Jaworzna - planowanego do realizacji pod kątem środków Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020 .

Katowice dołączyły do porozumienia trzech miast w tym roku - zainteresowane przebudową i rozbudową obecnego końcowego odcinka trasy w rejonie niedrożnych już dzisiaj węzłów z katowickimi ul. Dudy Gracza i Murckowską.

Z tego miejsca "średnicówka" ma pobiec istniejącą dwujezdniową, dwupasmową, bezkolizyjną ul. Bagienną (droga krajowa nr 79) do węzła z ul. Lwowską w katowickiej dzielnicy Szopienice. Dalej należy zbudować połączenie do planowanego węzła Janów na skraju Mysłowic (w pobliżu ul. Obrzeżnej Zachodniej), gdzie zaczynają się odcinki zaplanowane przez Mysłowice, Jaworzno i Sosnowiec.

Południowa odnoga ma pobiec od węzła Janów w kierunku mysłowickiej ul. Obrzeżnej Zachodniej, a potem wzdłuż linii kolejowej w stronę ul. Oświęcimskiej i istniejącego węzła Jęzor przy trasie S1. Według wcześniejszych założeń, połączenie to miałoby kosztować ok. 300 mln zł. Odnoga północna, wiodąc od węzła Janów przez południowe dzielnice Sosnowca, kończyłaby się innym węzłem z trasą S1 - nieco dalej na północ, na wysokości sosnowieckiego osiedla Bór.

W czwartek przedstawiciele zainteresowanych samorządów spotkali się z marszałkiem, by rozmawiać o przygotowaniach i możliwości realizacji inwestycji. "Sprawdziliśmy, jaki jest stan przygotowań i podzieliliśmy się, co kto ma zrobić, aby w najbliższych konkursach, które nas czekają z końcem roku, można było składać projekty" - przekazał Saługa.

Marszałek przypomniał, że w obecnej perspektywie europejskiej na realizację DTŚ Wschód może trafić 255 mln zł (na tzw. odcinek jaworznicki). Całość przedsięwzięcia będzie znacznie droższa. "Prawdopodobnie trzeba to będzie rozłożyć na lata i być może szukać np. wsparcia krajowego do wkładów własnych miast" - zasygnalizował.

Prezydent Katowic Marcin Krupa powiedział PAP, że kluczowym dla tego miasta problemem jest przebudowa i zwiększenie przepustowości zbudowanych już przed laty węzłów DTŚ z tamtejszymi ul. Dudy-Gracza i Murckowską (za wylotem tunelu pod rondem), a dalej - przedłużenie ul. Bagiennej w stronę Mysłowic. "Póki co największe koszty leżą po stronie miasta Katowice, bo tu jest najtrudniejszy teren do przejścia" - zaznaczył Krupa.

"Kiedyś powiedziano A, teraz trzeba powiedzieć B, ale tę realizację uzależniamy od możliwości przebudowy węzła Murckowska, Dudy-Gracza. To chcemy wynegocjować, może trochę wywalczyć, aby ta przebudowa doszła do skutku, bo inaczej zakorkujemy się. Nie da się jednak dzisiaj włączyć tej przebudowy w ten projekt przedłużenia DTŚ w kierunku wschodnim. To niemożliwe na dzisiaj, ponieważ określone środki zostały już zarezerwowane" - zastrzegł prezydent Katowic.

Według niego sprawa zmierza obecnie w kierunku wynegocjowania stosownego porozumienia Katowic z marszałkiem, za którym mają stanąć również Jaworzno, Mysłowice i Sosnowiec.

"Katowice poruszają słuszny problem, że zbudowanie nowej drogi, która ukierunkuje dodatkowy ruch w stronę tunelu, spowoduje kłopot w tym miejscu. Już dziś to miejsce - szczególnie przy wyjeździe w stronę Mysłowic i Sosnowca - korkuje się. Dzisiaj nie ma żadnych prac projektowych ani widocznych środków na sfinansowanie tego przedsięwzięcia. Ale trzeba zacząć rozmawiać" - zaznaczył Saługa.

Jego zdaniem "być może to nie jest zadanie na tę perspektywę europejską", ale nawet na "najbliższe naście lat". "W kierunku Gliwic budowano to etapami, na pewno DTŚ Wschód też będzie trzeba etapami budować" - zaznaczył marszałek woj. śląskiego.

"Staramy się przybliżyć stanowiska z panem marszałkiem dotyczące zaangażowania (w projekt DTŚ Wschód - PAP) również po stronie urzędu marszałkowskiego. Jesteśmy na dobrej drodze. Dopinamy ostateczne uzgodnienia pomiędzy miastami partnerskimi dotyczące budowy - równolegle lub z lekkim opóźnieniem - budowy DTŚ na odcinku katowickim" - powiedział z kolei dziennikarzom prezydent Jaworzna Paweł Silbert.

Według Silberta wobec odcinka jaworznickiego trwają obecnie prace środowiskowe. Miasto chciałoby mieć zgodę na realizację inwestycji drogowej, czyli tzw. ZRID przed końcem roku, czyli zdążyć na pierwszy możliwy planowany nabór wniosków do konkursu RPO. Odnośnie porozumienia dotyczącego potrzebnych inwestycji w Katowicach Silbert podkreślił "dobrą wolę" wszystkich stron.

Poproszony o wskazanie kolejności poszczególnych etapów inwestycji Silbert wymienił: odcinek od węzła Janów do granic Jaworzna, odcinki w Katowicach w rejonie węzłów z Dudy-Gracza i Murckowską oraz przedłużenie Bagiennej do Obrzeżnej Zachodniej i odcinek sosnowiecki.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy