86-latek jechał pod prąd ekspresową Zakopianką

W miniony piątek wieczorem doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji sytuacji na Zakopiance. Policja w Myślenicach otrzymała liczne zgłoszenia o kierowcy, który w ciemnościach jechał pod prąd, na odcinku, gdzie Zakopianka ma status drogi ekspresowej S7.

Jak informowali świadkowie, czerwony Peugeot 206 jechał w kierunku Krakowa jezdnią przeznaczoną dla pojazdów jadących w kierunku Zakopanego. 

Policjanci by  zatrzymać  stwarzającego ogromne zagrożenie kierowcę, na estakadzie Myślenicach zorganizowali blokadę, jednocześnie zatrzymując samochody poruszające się zgodnie z przepisami w kierunku Zakopanego. 

Po zatrzymaniu Peugeota okazało się, że za jego kierownicą siedział 86-latek z województwa śląskiego. Pod prąd jechał od Lubnia co oznacza, że pokonał w ten sposób przynajmniej 16 km drogi ekspresowej! Mężczyzna był trzeźwy. Przewieziony do komendy powiedział, że zabłądził i nie zdawał sobie sprawy, że jedzie pod prąd.

Reklama

Po seniora do myślenickiej komendy wkrótce przyjechali członkowie rodziny, którzy zaniepokojeni jego długą nieobecnością już wcześniej zgłosili się do policji w miejscu jego  zamieszkania.

Postępowanie wyjaśniające ma ustalić dokładne okoliczności tego zdarzenia, w tym to, w jaki sposób i kiedy doszło do zarysowania prawej strony pojazdu 86-latka. 

Za jazdę pod prąd i stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym staruszkowi grozi mandat - wg nowego taryfikatora - w wysokości 3 tys. zł. Ponadto zostanie skierowany na badania zdrowotne, lekarze zdecydują, czy jeszcze kiedykolwiek usiądzie za kierownicą.

***


Policja/Interia.pl
Dowiedz się więcej na temat: Zakopianka | niebezpieczna jazda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy