73-latek wjechał na S8 prąd. Niestety, nie żyje

Policja wyjaśnia okoliczności wypadku drogowego, do którego doszło w czwartek wieczorem na trasie szybkiego ruchu S8 tuż za węzłem Sieradz Wschód. 73-latek wjechał pod prąd na S8 doprowadzając do czołowego zderzenia. Poniósł śmieć na miejscu, 8 osób zostało rannych.

Jak poinformowała rzeczniczka policji w Łódzkiem Joanna Kącka, według wstępnych ustaleń kierujący Oplem Astrą 73-letni mieszkaniec Łęczycy z nieustalonych przyczyn jechał pasem ruchu przeznaczonym do jazdy w kierunku Wrocławia pod prąd.

"W wyniku takiej jazdy doprowadził do czołowego zderzenia z prawidłowo jadącym samochodem typu bus - Oplem Vivaro. Samochód ten pod wpływem siły uderzenia przewrócił się na bok, zatrzymując się kilkanaście metrów dalej" - wyjaśnia Kącka.

W wyniku zderzenia kierowca opla astry poniósł śmierć na miejscu, a podróżujący z nim pasażer został przewieziony do szpitala. Również siedmiu obywateli Łotwy podróżujących busem z obrażeniami ciała zostało hospitalizowanych.

Reklama

30-letni mężczyzna kierujący busem był trzeźwy. Od kierowcy Opla Astry pobrano krew do badań.

Policja po raz kolejny apeluje do kierowców o rozważną jazdę i przypomina, aby zwracać uwagę na oznaczenia dróg, pionowe i poziome.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy