Rogatka uszkodzona - czy mam czekać aż naprawią?
Jedno z pytań mojego ostatniego quizu brzmiało: "Czy w tej sytuacji, widząc że nie nadjeżdża pociąg, kierujący pojazdem ma prawo wjechać na przejazd?".
Oczywiście poprawna odpowiedź brzmiała NIE.
Ta sytuacja wywołała wiele kontrowersji wśród czytelników rozwiązujących test, którzy zadawali w komentarzach takie pytania:
- " Pociąg nie jedzie, a ja mam czekać aż naprawią rogatkę?! "
- " To może mam zawrócić?"
- " To bzdura!"
Znak B-32 "stój - rogatka uszkodzona" oznacza obowiązek zatrzymania się. Chodzi o to, aby kierowca wiedział, że rogatka jest uszkodzona i nawet jeżeli zapory są podniesione, nie traktował tego jako zezwolenia na kontynuowanie jazdy przez przejazd kolejowy. Takie znaki służby kolejowe ustawiają w razie wystąpienia awarii urządzeń technicznych na przejeździe z zaporami.
Dalsza jazda może odbywać się tylko za zgodą uprawnionej osoby, np. dróżnika kolejowego lub policjanta. Chodzi nie tylko o to, żeby kierowca nie wjechał pod pociąg, ale także o to żeby na przykład uszkodzone zapory nie opadły nagle na jego auto.
Człowiek myślący łatwo wyciągnie wniosek, że jeśli służby kolejowe ustawiły taki znak przed przejazdem, to zapewne także wyznaczyły dróżnika do kierowania ruchem na przejeździe. Raczej wątpliwe jest, by służby kolejowe ustawiły taki znak i poszły sobie do domu... W praktyce nie ma więc możliwości, by kierowca musiał stanąć i czekać godzinami na naprawienie rogatki albo musiał zawracać.
Wszystkie te zasady zawarte są w § 26 Rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych:
A zatem odpowiedź na to pytanie z testu była oczywiście prawidłowa: kierowca ma obowiązek zatrzymać się przed przejazdem i może wjechać na przejazd dopiero po uzyskania zezwolenia uprawnionej osoby.
Bardzo mnie dziwi, że niektórzy czytelnicy uważają, iż ja układając takie testy stosuję jakieś dowolne, wyssane z palca interpretacje. Zawsze opieram się na obowiązujących przepisach ruchu drogowego. Jeśli takich przepisów nie znacie to wcale nie oznacza, że ich nie ma. To oznacza, że powinniście sięgnąć do kodeksu drogowego.
Polski kierowca
***