Kto ma pierwszeństwo podczas zawracania? Ogromna luka w przepisach

Polskie przepisy ruchu drogowego nie zawierają ani definicji zawracania, ani też nie precyzują zasad wykonywania tego manewru. Wskazują jedynie miejsca w których zawracanie jest zabronione. Ta sytuacja prowadzi często do nieporozumień, a nawet kolizji na skrzyżowaniach.

Najsmutniejsze jest to, że do 1997 roku kwestia pierwszeństwa podczas zawracania była jasno uregulowana w przepisach. Stanowiły one, że pojazd zawracający obowiązany jest ustąpić pierwszeństwa innym pojazdom, także tym wyjeżdżającym z drogi podporządkowanej. 

Przesłanką do wprowadzenia takiego przepisu był fakt, że zawracanie jest manewrem dość nietypowym i nie można w żaden sposób sygnalizować zamiaru jego wykonania. Nie ma przecież specjalnego kierunkowskazu, którym moglibyśmy sygnalizować, że będziemy zawracać, a nie skręcać w lewo.

Niestety, podczas nowelizacji prawa o ruchu drogowym w 1997 roku przepis ten zniesiono. 

Reklama

Czy pojazd zawracający ma pierwszeństwo?

Art. 25 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym stanowi:

Z przepisu tego wynika znana zasada, że pierwszeństwo ustala się przed dojechaniem do skrzyżowania, a nie na samym skrzyżowaniu.

Z przepisu wynika również, że nie ma tu żadnych wyjątków dla pojazdu zawracającego. Popatrzcie na rysunki:

Do skrzyżowania równorzędnego dojeżdżają dwa pojazdy: żółty i czerwony. Pojazd żółty nadjeżdża z prawej strony względem czerwonego auta, a więc z założenia przysługuje mu pierwszeństwo.

Ten żółty pojazd może pojechać przez skrzyżowanie prosto, skręcić w prawo, skręcić w lewo lub zawrócić. 

Jeżeli żółty samochód ma włączony lewy kierunkowskaz, jego kierowca sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo. Ale równie dobrze może sygnalizować zamiar zawrócenia na skrzyżowaniu. Skąd kierujący czerwonym samochodem ma wiedzieć, jak w istocie pojedzie żółte auto? 

Aby spełnić wymóg szczególnej ostrożności zawarty w przepisach, kierowca czerwonego samochodu powinien zatrzymać się i obserwować, jakim torem pojedzie żółte auto. W praktyce byłoby to jednak bezsensowne. Mam zatrzymać się i patrzeć, jak żółte auto skręca w lewo lub oczekiwać, iż może będzie zawracać? 

Jeśli jednak okaże się, że żółty samochód faktycznie zawracał i dojdzie do kolizji, wina kierowcy czerwonego auta będzie ewidentna.

Na małym skrzyżowaniu wykonanie manewru zawracania może wymagać zrobienia takiej pętli, jaką przedstawiam na rysunku powyżej, bo inaczej nie damy rady "złamać się". I co wtedy? 

Czy kierowca czerwonego samochodu powinien czekać i obserwować, jak żółte auto wykonuje tę pętle? Oczywiście można zakładać, że w tym czasie czerwony samochód zdąży bezpiecznie skręcić w prawo na skrzyżowaniu. Ale nie zawsze jest to takie proste.

Czy kierowca ma odgadywać, z której strony nadjechał pojazd na skrzyżowaniu?

Spójrzcie na tę sytuację. Żółty samochód znajduje się na drodze z pierwszeństwem. Będzie zawracał. Na skrzyżowaniu skręca w prawo duża ciężarówka, która zasłania kierowcy czerwonego auta ten żółty samochód. 

Ciężarówka już skręciła i teraz kierujący czerwonym samochodem dostrzega po swojej lewej stronie skręcający w lewo żółty pojazd. Skąd ma wiedzieć, że to żółte auta zawracało na skrzyżowaniu? A może po prostu nadjechało z przeciwka i skręca w lewo?

Jeszcze bardziej złożona sytuacja występuje na rozbudowanych skrzyżowaniach. Formalnie rzecz biorąc żółty samochód nadjeżdża drogą z pierwszeństwem, a czerwony wyjeżdża z drogi podporządkowanej. Zgodnie z literą obowiązujących obecnie przepisów żółty samochód ma pierwszeństwo przed czerwonym. 

A teraz spójrzmy na granatowe auto. Znajduje się dokładnie w tym samym położeniu, co żółte na poprzednim rysunku.

Tym razem jednak to czerwone auto ma pierwszeństwo, gdyż granatowy samochód nadjechał drogą podporządkowaną i skręca w lewo. Zasadniczy problem polega jednak na tym, skąd kierowca czerwonego samochodu ma wiedzieć, którędy nadjechał ten pojazd? Nie ma przecież widoku całego skrzyżowania z drona, a tor jazdy żółtego czy granatowego samochodu mógł zostać zasłonięty przez inne przejeżdżające samochody, przez pieszych itd. 

Jak postępować podczas zawracania?

Apeluję do wszystkich kierowców: podczas zawracania nie egzekwujcie na siłę pierwszeństwa, nawet jeśli ono wam przysługuje. Pamiętajcie, że ten drugi kierowca może nie wiedzieć, że zawracacie albo zostać waszym manewrem zaskoczony.

Czy coś się stanie, jeśli go przepuścicie? Nie przynosi to żadnej ujmy, a wręcz przeciwnie - świadczy o wyobraźni i poczuciu odpowiedzialności. 

Obowiązujące obecnie przepisy wymagają od kierowców rzeczy niemożliwych i niezwykle uciążliwych - odgadywania, skąd nadjechał dany pojazd i co uczyni jego kierowca. 

Już w 2014 roku pojawiła się informacja, że ministerstwo rozważa przywrócenie przepisu zniesionego w 1997 roku. Okazuje się jednak, że te rozważania trwają nadal. 

Proponuję zatem do art. 25 ustawy wprowadzić dodatkowy następujący zapis: 

Kierujący pojazdem zawracający na skrzyżowaniu obowiązany jest ustąpić pierwszeństwa pozostałym uczestnikom ruchu, w tym także wyjeżdżającym z drogi podporządkowanej.

Naprawdę nie trzeba nad tym długo myśleć, a przywrócenie tego przepisu ułatwiłoby życie wszystkim kierowcom.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zawracanie na skrzyżowaniu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy