Tragiczny wypadek w Charkowie. Nowe fakty
Nie milkną echa tragicznego wypadku, który zbulwersował opinię publiczną na Ukrainie. W minioną środę rozpędzony lexus, prowadzony przez córkę jednego z lokalnych oligarchów, wjechał w tłum osób oczekujących na zielone światło przed przejściem dla pieszych.
To najtragiczniejszy wypadek drogowy w historii Charkowa. W zdarzeniu śmierć poniosło sześć osób, w tym kobieta w ciąży. Rannych zostało sześć kolejnych osób, część poszkodowanych przebywa w szpitalu, mając przed sobą perspektywę wieloletniej rehabilitacji.
Lokalne media ujawniają kolejne kulisy tragedii. Zdaniem prokuratury sprawczynią wypadku jest 20-letnia Olena Zajcewa, która miała "ścigać się" z innym pojazdem. Przybrana córka Wasylija Zajcewa, lokalnego potentata rynku energetycznego, miała prowadzić pojazd pod wpływem środków odurzających, zignorowała czerwone światło i wjechała na skrzyżowanie z prędkością około 100 km/h. W konsekwencji prowadzony przez nią Lexus RX zderzył się z innym autem i wytrącony z toru jazdy wpadł w grupę pieszych, zatrzymując się na bokach.
Tragedia wywołała ogólnokrajową dyskusję dotyczącą bezpieczeństwa drogowego. Minister infrastruktury Wołodymyr Omelian zaapelował o obniżenie dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym i zwiększenie wysokości mandatów.