Ten grzyb to wielki lokalny skarb. Wrócił na nową drogę

Od 4 grudnia kierowcy z opolskiego mogą korzystać ze zmodernizowanego odcinka drogi DK46 między Nysą a Pakosławicami. Trasa zyska wreszczie dwujezdniowy charakter, co w znacznym stopniu poprawi płynność ruchu. Wydarzeniem o równie podniosłym charakterze, co otwarcie nowego fragmentu drogi, jest też dla lokalnych kierowców powrót na swoje miejsce "najsłynniejszego w Polsce grzybka". Relikt PRL, który przez ostatnie lata bardziej straszył niż zachęcał do odpoczynku, na dobre wpisał się w lokalny krajobraz i stanowił charakterystyczny punkt orientacyjny. Jego zniknięcie wywołało nawet lokalny skandal.

GDDKiA z Opola ukończyła prace nad zmodernizowanym odcinkiem DK46 o długości 6 km, między Nysą a Pakosławicami. Dla kierowców z opolskiego oznacza to zupełnie nowy komfort podróżowania. Mocno uczęszczana trasa stanie się wreszcie - na tym odcinku - pełnoprawną drogą dwujezdniową. Do tej pory kierowcy podróżowali tam po jednej jezdni i jednym pasie ruchu w każdym kierunku. Teraz droga będzie wreszcie dwujezdniowa z dwoma pasami ruchu w obu kierunkach. 

Co ciekawe, wraz z modernizacją DK46 na swoje dawne miejsce powrócił też słynny grzybek, którego zniknięcie spowodowało wśród mieszkańców okolicznych miejscowości spore zamieszanie.

Reklama

Legendarny grzybek wraca na miejsce. Mieszkańcy mogą odetchnąć

Charakterystyczny relikt z epoki PRL, zlokalizowany przy DH46 w okolicy Pakosławic, przez lata zapisał się w pamięci kierowców i wielu z nich miało do niego sentymentalne podejście. Jego zniknięcie wywołało więc burzę w lokalnych mediach, a mieszkańcy domagali się powrotu grzybka. 

Mieszkańcy walczyli o grzybka na DK46. Właśnie wrócił na miejsce

W sprawie intereniować miały nie tylko lokalne gazety, ale też np. radni. Mieszkańców straszono widmen rdzewiejącego na złomie kapelusza, który dla wielu z nich miał przecież status pamiątki z dzieciństwa. Na szczęście, wbrew czarnowidztwu lokalnej prasy, okazało się, że GDDKiA nie ma wcale zamiaru usuwać grzybka go na stałe. Wykonawca rozbudowy na tym odcinku - firma Budimex - przewiozła grzybek do warsztatu, gdzie wymieniono jego powłokę lakierniczą, wzmocniono także konstrukcję trzonu grzybka.

Obecnie charakterystyczny obiekt wrócił już na swoje "honorowe" - wyeksponowane - miejsce przy nowej DK46. Różnica jest tylko taka, że ze względu na zupełnie nową geometrię tego odcinka nie da się przy nim zatrzymać zjeżdżając bezpośrednio z tej trasy. 

By sprostać wszelkim wymogom bezpieczeństwa, ustawiono go w miejscu widocznym dla kierowców podróżujących nowym odcinkiem, ale z dostępem od istniejącej drogi gminnej do Pakosławic - w obrębie ronda na skrzyżowaniu DK46 z DW401

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy