Samochody do... adopcji
W Ameryce, jak wiadomo, wszystko jest możliwe. Można tam nawet... adoptować samochód.
Wydając 4800 dolarów można zaadoptować na 5 lat m.in. piękny egzemplarz czterodrzwiowego, siedmiomiejscowego modelu austro daimler sport z 1922 r., skonstruowanego przez młodego Ferdynanda Porsche'a, fiata topolino z 1937 r. czy efektowny pontiac firebird z 1968 r.
Taką formę opieki nad zabytkowymi pojazdami proponuje America's Car Museum w mieście Tacoma (stan Washington).
Założyciele tej instytucji, przedsiębiorca transportowy Harold LeMay i jego żona Nancy, trafili do Księgi Rekordów Guinnessa jako właściciele największej na świecie prywatnej kolekcji samochodów. Zgromadzili w niej ponad 3000 aut, ważnych dla historii motoryzacji, przede wszystkim amerykańskiej. W 1998 r. utworzyli fundację, której przekazali większość swoich zbiorów. Powstałe w ten sposób muzeum planuje budowę nowej, zaprojektowanej z rozmachem siedziby. Adopcja eksponatów ma być jednym ze źródeł finansowania tej inwestycji i wspomóc utrzymanie zbiorów.
Wydając 4800 dolarów można zaadoptować na 5 lat m.in. piękny egzemplarz czterodrzwiowego, siedmiomiejscowego modelu austro daimler sport z 1922 r., skonstruowanego przez młodego Ferdynanda Porsche'a, fiata topolino z 1937 r. czy efektowny pontiac firebird z 1968 r. Za te pieniądze otrzymamy elegancką skórzaną teczkę z zestawem zdjęć i historią "naszego" samochodu, okolicznościową plakietkę, a przy eksponacie w muzeum zostanie umieszczona tabliczka z nazwiskiem darczyńcy.
Piękno starych samochodów...
Fot. Jacek Jurecki
Jeżeli wysupłamy 10 tysięcy "zielonych", możemy dodatkowo liczyć na dwudniową przejażdżkę wybranym przez nas autem podczas zlotu pojazdów zabytkowych. Na liście dostępnych do zaadoptowania samochodów znajdziemy m.in. kabriolet chrysler new york z 1950 r. i citroen 2CV.
Uszczuplając portfel o kwotę dwukrotnie większą, wydłużymy czas wycieczki, ale radzimy się pospieszyć, bo na tym poziomie został do zaadoptowania tylko jeden samochód: lincoln L brougham z 1930 r.
Adopcja zapewnia także przywileje związane z przynależnością do Club Auto Founder, a także ulgę w podatku dochodowego, płaconym przez darczyńcę. Niestety, tylko w USA.