Przed laty w naszym kraju za autobusy płaciło się węglem
We wrześniu zaprezentowany zostanie publicznie odrestaurowany egzemplarz francuskiego autobusu chausson.
Wozy tej marki były pierwszymi nowymi autobusami w powojennej Warszawie, rząd polski zapłacił za nie wówczas węglem.
Chausson został już przywieziony do stolicy, gdzie przejdzie finalny etap remontu w Miejskich Zakładach Autobusowych. "Chcielibyśmy zaprezentować autobus podczas Warszawskich Dni Transportu Publicznego, które w tym roku odbędą się 21 i 22 września. Później chcielibyśmy pokazywać ten autobus najczęściej jak się da, np. podczas Nocy Muzeów" - powiedział PAP Mateusz Kania z Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej w Warszawie, który zainicjował akcję.
Chausson to, jego zdaniem, wyjątkowo ważny samochód dla Warszawy. "Autobusy te były pierwszymi nowymi autami komunikacji miejskiej w powojennej Warszawie i zastąpiły wysłużone amerykańskie ciężarówki. Była to już konstrukcja samonośna z pneumatycznym zawieszeniem. I nawet były ciche" - dodał Kania.
Pierwsze egzemplarze francuskiego autobusu wyjechały na stołeczne ulice 22 lipca 1947 roku. "Chausson stanowił dla mieszkańców Warszawy po wojnie pozytywny szok, wszędzie były ruiny, a tutaj na ulice wyjechały nowe autobusy z wygodnymi siedzeniami, opuszczanymi szybami. Autobusy te jeździły po warszawskich ulicach do końca lat 60". - powiedział Kania. Odrestaurowywany egzemplarz chaussona pochodzi właśnie z 1947 roku. Autobus został pozyskany z Belgii od tamtejszego stowarzyszenia miłośników komunikacji miejskiej.
Jednym z największym wyzwań przy odbudowie autobusu było znalezienie części zamiennych. "Szukaliśmy ich m.in. w Belgii i we Francji. Niektóre zostały odtworzone ręcznie na podstawie starych części, które nie nadawały się do montażu" - mówił Kania. Według niego koszty remontu wyniosą na pewno ponad 100 tys. złotych. Na ostateczne rachunki jest jednak jeszcze za wcześnie. "Pieniądze na remont pochodzą ze składek członków Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej W Warszawie, pomogły Miejskie Zakłady Autobusowe. Wsparło nas też wiele osób i instytucji" - wyjaśnił Kania.