Policja na pasach: To mogła być bomba?

Pamiętacie zdjęcia policyjnego radiowozu stojącego na przejściu dla pieszych?

Opublikowaliśmy także zdjęcia funkcjonariuszy wracających z - jak się nam wydawało - zakupami z krakowskiego M1. Link do naszego materiału wysłaliśmy do rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie z prośbą o stanowisko w tej sprawie.

Jakiś czas temu otrzymaliśmy odpowiedź. I... nie chcemy jej komentować. Pozostawiamy to naszym Czytelnikom. Musielibyśmy bowiem napisać (pomimo szacunku do wykonywanej przez nich pracy), że policjanci po prostu - delikatnie to ujmując - rozmijają się z prawdą. Bo widzieliśmy przecież jak owi policjanci robią zakupy. Bo wiedzieliśmy także później, jak białe siatki z zakupami chowają w bagażniku radiowozu.

Oto treść wyjaśnienia Policji, z którego wynika, że to co widzieliśmy musiało się nam przewidzieć. Zresztą sami przeczytajcie...

W odpowiedzi na Pana skargę z dnia 27 kwietnia br., która wpłynęła do Komendy Miejskiej Policji w Krakowie w dniu 2 maja br. Informuję, że w przedstawionej sprawie przeprowadzone zostało postępowanie wyjaśniające.

W wyniku podjętych czynności ustalono, że w dniu 27 kwietnia br. Załoga radiowozu numer boczny GG 261, ze stanu Komisariatu Policji VIIIw Krakowie, w ramach czynności służbowych patrolowała rejon centrum handlowego M-1 przy Al. Pokoju 67. W trakcie realizacji czynności została im przekazana informacja, że wewnątrz budynku centrum M-1 ujawniono porzucone "reklamówki". Mając na uwadze zadania Policji w zakresie przeciwdziałania i zapobieganiu terroryzmowi, funkcjonariusze niezwłocznie podjęli interwencją, udając się we wskazane miejsce.

Reklama

Zaparkowali radiowóz możliwie najbliżej wejścia do centrum, celem dokonania sprawdzenia informacji dotyczących porzuconych "reklamówek". Po dokonaniu ich sprawdzenia okazało się, iż zawierają artykuły spożywcze. Ponieważ żadna z przechodzących osób nie przyznała się do ich posiadania, policjanci postanowili je zabezpieczyć. Po chwili podeszła do nich kobieta, która wyjaśniła, że "reklamówki" są jej własnością, a ona na zewnątrz paliła papierosa. Po zastosowaniu pouczenia, policjanci zwrócili jej zabezpieczone artykuły (...)

Mając powyższe na uwadze nie potwierdzono, aby podczas pełnienia służby policjanci załatwiali prywatne sprawy, co sugerują przekazane nam zdjęcia fotograficzne.

Zaparkowanie radiowozu na przejściu dla pieszych , w tym przypadku uzasadniał stan wyższej konieczności zgodnie z art. 16 Kodeksu Wykroczeń w zw. z art.5§1 pkt 2 Kodeksu Postępowania w sprawach o wykroczenia. Należy równie zauważyć, że radiowóz został zaparkowany w taki sposób, by nie utrudniał ruchu zarówno pieszych, jak i przejeżdżających pojazdów.

Reasumując brak jest podstaw, do uznania skargi za potwierdzoną.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kraków | policja | Bomba | na pasach
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy