Nie miał prawa żyć, a jechał!

Chociaż w ostatnich latach liczba wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych uczestników ruchu drogowego wyraźnie spadła, wciąż co dziesiąta ofiara śmiertelna na polskich drogach ginie przez alkohol.

Chociaż w ostatnich latach liczba wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych uczestników ruchu drogowego wyraźnie spadła, wciąż co dziesiąta ofiara śmiertelna na polskich drogach ginie przez alkohol.

W zeszłym roku nietrzeźwi kierujący i piesi doprowadzili do 4139 wypadków, w których śmierć poniosło 466 osób, co stanowi 10,2 proc wszystkich ofiar śmiertelnych.

Najliczniejszą grupą wśród nietrzeźwych kierujących byli kierowcy samochodów osobowych. Szoferzy na podwójnym gazie (było ich 2428) zabili w zeszłym roku aż 282 osoby. Trzeba jednak pamiętać, że kierowcy samochodów osobowych to nie wszystko.

Bardzo niebezpieczni są również rowerzyści, motorowerzyści i motocykliści, którzy - mimo wyraźnych kłopotów z utrzymaniem równowagi - nie rezygnują z jazdy po kilku głębszych. Dla przykładu, łęczyńscy policjanci zatrzymali wczoraj 56-letniego rowerzystę, który poruszał się drogą krajową nr 82. Wynik badania przeprowadzonego alkomatem wykazał aż cztery promile alkoholu, czyli tyle, ile - wg lekarzy - wynosi dawka śmiertelna...

Reklama

Co ciekawe, funkcjonariusze zatrzymali cyklistę do rutynowej kontroli drogowej, badanie na alkomatem wykonano, gdy policjanci wyczuli od niego woń alkoholu.

O tym, jak wielkie zagrożenie stwarza na drodze człowiek, który wg wszelkich medycznych norm nie ma prawa oddychać, nie trzeba chyba tłumaczyć. W świetle takich sytuacji mocno dyskusyjne wydają się nowe przepisy dotyczące pijanych kierujących. Przypominamy, że od 1 stycznia sądy nie będą musiały obligatoryjnie zabierać prawa jazdy rowerzystom, którzy wsiedli na swoje pojazdy po kilku głębszych. Zmiana przepisów to wynik wyroku Trybunały Konstytucyjnego, którego zastrzeżenia wzbudziło nierówne traktowanie rowerzystów posiadających i nie posiadających prawa jazdy.

Zostań fanem naszego profilu na Facebooku. Tam można wygrać wiele motoryzacyjnych gadżetów. Wystarczy kliknąć w "lubię to" w poniższej ramce.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy