Kradli japońskie auta, w końcu wpadli
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o kradzież mazdy w Niemczech - poinformował rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak. Dodał, że wcześniej do tej sprawy zatrzymano ich dwóch wspólników.
Rzecznik KSP podkreślił, że policjanci z wydziału do walki z przestępczością samochodową Komendy Stołecznej Policji od jakiego czasu pracowali nad rozpracowaniem grupy przestępczej zajmującej się kradzieżami z włamaniem samochodów japońskich marek. "Funkcjonariusze ustalili, że członkowie grupy działali na terenie garnizonu stołecznego, całej Polski oraz Niemiec" - zaznaczył.
Przypomniał, że w ramach tej sprawy na początku marca policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy usłyszeli zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem i zostali aresztowani. "Kilka dni temu policjanci ustalili, że na terenie powiatu zgorzeleckiego przebywają kolejni mężczyźni, którzy współpracowali z poprzednimi zatrzymanymi" - wyjawił policjant.
"Podczas obserwacji jednej ze stacji paliw funkcjonariusze zauważyli osoby będące w ich zainteresowaniu, dlatego natychmiast podjęli wobec nich interwencję. Starszy z mężczyzn był bardzo agresywny wobec kryminalnych i podjął próbę ucieczki, lecz został skutecznie obezwładniony przez policjantów" - podkreślił.
Policjant wskazał, że w trakcie przeszukania bmw, którym jeździli podejrzani policjanci znaleźli m.in. urządzenia służące do kodowania kluczy i piły do cięcia metalu. "Podczas czynności wyszło na jaw, że mężczyźni najprawdopodobniej kilka dni wcześniej dokonali kradzieży mazdy w Niemczech, przyjechali nią do Polski i zostawili na terenie województwa mazowieckiego" - podał.
Po zatrzymaniu 26-latek usłyszał 10 zarzutów kradzieży i wobec niego sąd zdecydował się o tymczasowym aresztowaniu. Natomiast jego 23-letni wspólnik został objęty dozorem policyjnym.
"Sprawa ma charakter rozwojowy" - dodał rzecznik KSP.