Jeżeli kupisz nasz wóz, poleci na ciebie każda fajna laska
Jak zachęcić nabywców do nowego smaku chipsów? Najlepiej pokazując, jak zmysłowo chrupie je piękna, długonoga blondynka.
Jak zaanonsować wprowadzenie na rynek luksusowych kabin prysznicowych? Filmując kąpiącą się w niej piękną, długonogą blondynkę. Jak skusić rozkapryszonego mieszczucha do egzotycznej wyprawy z biurem podróży? Sugerując mu, że na miejscu spotka piękną, długonogą blondynkę. Jak zareklamować nowy model samochodu? No tak, to oczywiste...
Bajecznie zgrabne hostessy stanowią niezbędny element wystroju każdej imprezy samochodowej, salonów we Frankfurcie, Paryżu, Genewie, Tokio czy Detroit. Zaryzykujemy twierdzenie, że są równie często fotografowane jak wystawiane tam auta. Cóż, to jedna z nielicznych sytuacji, gdy kobieta na widok obcego faceta z wycelowanym w nią aparatem fotograficznym zamiast dać mu w pysk lub oskarżyć o molestowanie, zaczyna uśmiechać się i prężyć swe ponętne ciało. I jak tu nie skorzystać z takiej okazji...
Świat motoryzacji uchodzi wciąż za domenę mężczyzn. Podobno przeciętny facet cztery razy w ciągu minuty myśli o seksie. Wniosek jest zatem prosty - trzeba połączyć jedno z drugim, a osiągniemy pożądany, handlowy skutek. Nawet wózki widłowe sprzedaje się, prezentując je z erotycznym podtekstem, na przykład w towarzystwie pięknych, długonogich blondynek przyodzianych, zupełnie niezgodnie z zasadami bhp, jedynie w kaski i kusząco rozchylone kufajki. A co dopiero mówić o produktach zdecydowanie bardziej "sexy" niż pojazdy do transportu palet w magazynach: kompaktach, crossoverach, SUV-ach, vanach itp.
"Jeżeli kupisz nasz wóz, poleci na ciebie każda fajna laska. Najpierw zjecie romantyczną kolację w eleganckiej restauracji, potem odwieziesz ją do domu i...". Ciąg dalszy bywa niekiedy przewrotny, bowiem kierowca, jeśli wierzyć autorom telewizyjnych spotów, nad damsko-męskie igraszki w sypialnianym zaciszu nader często przedkłada przyjemność, płynącą z samotnej jazdy nowym autem.
Można opowiadać o zaletach silnika i zawieszenia, rozprawiać o nadsterowności w zakrętach, pakowności bagażnika, funkcjonalności tylnych siedzeń z punktu widzenia przewozu dzieci, a i tak najbardziej liczy się, na ile nowy samochód wpływa na męskie ego i libido.
Poprawia samoocenę i szanse u płci przeciwnej. Trzeba przekonać potencjalnego nabywcę, że kupując proponowany mu samochód, kupuje coś więcej niż sam pojazd. Stąd właśnie obecność w reklamach pięknych, długonogich blondynek.
I żeby była pełna jasność w temacie - generalnie nie mamy nic przeciwko temu trendowi...
Zapraszamy na film. Piękna Marissa Miller, która reklamowała już motocykle, opowiada o buicku enclave. - Nie tak dawno mój mąż nie zauważył ściany i wpadł na nią. Nieźle - po pięciu latach małżeństwa wciąż potrafię go rozproszyć - mówi Marissa. Dlaczego taka analogia? Posłuchajcie..