ITD łamie prawo, by wystawić więcej mandatów?

Zgodnie z obowiązującymi przepisami pojazd służbowy Inspekcji Transportu Drogowego powinien mieć ciemnozieloną barwę nadwozia i polakierowane na biało drzwi, maskę oraz pokrywę bagażnika...

Fot. Jan Bielecki
Fot. Jan BieleckiEast News

Samochody powinny mieć również biały, biegnący wzdłuż karoserii, odblaskowy pas z napisem INSPEKCJA TRANSPORTU DROGOWEGO. Właśnie takimi, oznakowanymi pojazdami inspektorzy powinni wykonywać większość ze swych obowiązków służbowych. Okazuje się jednak, że powszechną praktyką w ITD jest korzystanie z pojazdów nieoznakowanych, chociaż - zgodnie z obowiązującym prawem - inspekcja może się nimi posiłkować jedynie w "wyjątkowych przypadkach".

Jak informuje "Rzeczpospolita", w odpowiedzi na pismo Rzecznika Praw Obywatelskich, Główny Inspektorat Transportu Drogowego przyznał, że udział pojazdów nieoznakowanych we flocie ITD stanowi obecnie aż 28 proc! Są one wykorzystywane do kontroli w przedsiębiorstwach oraz... kontrolowania kierowców przy wykorzystaniu mobilnych fotoradarów.

Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich - prof. Ireny Lipowicz - działanie takie jest niedopuszczalne, bowiem w sytuacji, gdy kierowca karany jest za przekroczenie prędkości w kilka miesięcy po zaistniałym zdarzeniu o działaniu "prewencyjnym" nie może być mowy. Faktu, że używanie nieoznakowanych radiowozów w roli "pojazdu bazy" dla przenośnych fotoradarów jest powszechne nie kryją nawet przedstawiciele ITD.

Zdaniem prof. Lipowicz sytuacja wynika z przepisów, które nie precyzują dziś, pojęcia "sytuacji wyjątkowej". Z tego względu pani rzecznik zwróciła się do ministra transportu o zmianę obowiązujących przepisów tak, by wykluczyć możliwość korzystania przez inspektorów z nieoznakowynych pojazdów w czasie kontroli drogowych.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas