Crossowcy rozjeżdżali górskie szlaki. Wpadli!

Policjanci ze Szczyrku zatrzymali pięciu kierujących motocyklami crossowymi, którzy nielegalnie jeździli po górskich szlakach. Rozjeżdżanie beskidzkich ścieżek to jeden z najczęściej zgłaszanych problemów przez mieszkańców - podała bielska policja.

"Dzielnicowy z komisariatu w Szczyrku, gdy wracał w piątek po służbie do domu, zauważył pięciu kierujących motocrossami, z których część miała zdemontowane, a reszta zakryte tablice rejestracyjne. Policjant pojechał za nimi. Gdy zatrzymali się na jednym z parkingów pobliskiego sklepu, policjant podjął interwencję. Dołączył do niego komendant komisariatu, który również jechał do domu" - zrelacjonował rzecznik bielskich policjantów asp. szt. Roman Szybiak.

Funkcjonariusze powiadomili dyżurnego, który wysłał na miejsce kolejnych policjantów.

"Kontrola potwierdziła początkowe podejrzenia. Trzy jednoślady nie były w ogóle dopuszczone do ruchu, a jeden z jadących nim kierowców nie miał uprawnień do kierowania motocyklem. Dwaj pozostali kierujący celowo zdemontowali tablice rejestracyjne, a ich motocykle nie były wyposażone w obowiązkowe urządzenia. Mężczyźni w wieku od 30 do 43 lat zostali ukarani mandatami karnymi na kwotę 3 tys. zł" - powiedział Szybiak.

Rzecznik policji dodał, że rozjeżdżanie szlaków i ścieżek górskich to jeden z najczęściej zgłaszanych problemów przez mieszkańców i włodarzy miejscowości górskich. "Powoduje to nie tylko szkody w leśnej infrastrukturze i górskiej przyrodzie, ale ci kierowcy niebezpieczną jazdą stwarzają zagrożenie dla turystów. Dla sprawców takich wykroczeń nie będzie pobłażania" - podkreślił. 

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy