Apel o prawny zakaz korzystania z radia CB!

Szanowna Redakcjo! Wiem, że moja propozycja jest kontrowersyjna, wywoła dyskusję i zapewne ściągnę gromy na swoją głowę, ale uważam, że naprawdę mam rację. Otóż apeluję o wprowadzenie w Polsce prawnego zakazu korzystania z radia CB! (*)

Urządzenia te miały pomagać w nawiązaniu kontaktu między kierowcami samochodów ciężarowych, ułatwiać podróżowanie dzięki wymianie informacji o utrudnieniach na drodze (korkach, objazdach, remontach, wypadkach itp.) i sprzyjać poprawie bezpieczeństwa ruchu. A służą przede wszystkim wzajemnemu ostrzeganiu się przed policją. Można powiedzieć, że działają jak antyradar, którego używanie jest przecież zabronione.

Użytkownik radia CB czuje się bezkarny. Wie bowiem, że inni podobni mu cwaniacy w porę uprzedzą go o stojącym na poboczu patrolu z radarem. Przez kilka minut jedzie spokojniej, ale później, wiedząc, że droga jest "czysta", znowu dodaje gazu i pędzi jak szaleniec. Co to ma wspólnego z bezpieczeństwem? Przecież gdyby nie CB, niejeden pirat drogowy zapłaciłby mandat, zarobił punkty karne i szybko wyleczyłby się ze swoich zachowań!

Jeszcze gorzej, że dzięki "życzliwości" sieci użytkowników CB wpadki unika wielu z tych, którzy siadają za kierownicę pod wpływem alkoholu. Ostrzeżeni, mogą z powodzeniem unikać policyjnych radiowozów.

Reklama

Przekazywane przez radio w imię źle rozumianej solidarności informacje sprawiają też, że kierowcy ciężarówek kompletnie przestali przejmować się kontrolami inspekcji transportu drogowego. Po prostu gdy tylko zechcą, mogą je omijać.

Warto też zwrócić uwagę, że rozmowa przez CB podczas jazdy rozprasza uwagę kierowców. A jakim posługują się oni przy tym językiem! Dziwacznym żargonem, zachwaszczającym polszczyznę, pełnym wulgaryzmów. Słuchają tego dzieci, jadące w samochodach. Jak wpłynie to na ich psychikę, autorytet rodziców? Na kogo je w ten sposób wychowujemy?

Wielokrotne apele o większą kulturę rozmów prowadzonych przez CB okazują się zupełnie nieskuteczne. Nic też nie daje przemawianie do zdrowego rozsądku użytkowników tego typu radia, wykazywanie, że korzystanie z niego w obecnie przyjęty w naszym kraju sposób w ostatecznym rozrachunku działa przeciwko nim samym. Nigdy przecież nie wiadomo, czy na swej drodze nie spotkają innego szaleńca, który wiedząc, że nic mu nie grozi ze strony policji, jedzie lekceważąc wszelkie przepisy.

Skoro dotychczas stosowane metody nie sprawdzają się, trzeba zakazać sprzedaży i używania CB. Taki przepis uderzy w hałaśliwą grupkę cwaniaków, ale jestem pewien, że większość zwykłych kierowców przyjęłaby podobną decyzję ze zrozumieniem, a nawet wdzięcznością.

(*) - list do redakcji. Autorem jest nasz Czytelnik podpisujący się Armagedon. Co sądzicie na ten temat?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy