A może pokazywać twarze pijaków za kierownicą?
Istnieje spora szansa na to, by raz na zawsze rozwiązać w Polsce problem nietrzeźwych kierowców.
Jak donosi "Rzeczpospolita", parlamentarny klub Solidarnej Polski przygotował projekt zmian w kodeksie karnym. Nowelizacja zakłada obligatoryjne orzekanie przez sądy przepadku pojazdu prowadzonego przez sprawcę przestępstwa z art. 173, 174 i 177, jeśli kierowca był nietrzeźwy (bądź pod wpływem środka odurzającego) lub zbiegł z miejsca zdarzenia. Warto podkreślić, że art. 174 mówi o "sprowadzeniu bezpośredniego zagrożenia katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym". Przepadek pojazdu dotyczyć może więc również np. motorówki.
Przepadek pojazdu nie mógłby być zasądzony, jeśli nie był on własnością sprawcy lub - np. - został zniszczony w czasie wypadku. W takim przypadku sąd miałby jednak zasądzać przepadek jego wartości. Oznacza to, że kierowca, który po pianemu spowodowałby wypadek jadąc służbowym samochodem musiałby zapłacić państwu równowartość jego wartości przed zdarzeniem. W przypadku takich pojazdów, jak np. zestaw ciągnik siodłowy z naczepą kary mogłyby więc iść w miliony złotych!
Posłowie Solidarnej Polski chcą walczyć z nietrzeźwymi kierowcami również w inny sposób. Nowelizacja przepisów zakłada m.in. publikację wizerunku osób, które spowodowały wypadek na tzw. "podwójnym gazie".
W tym miejscu wypada jednak zauważyć, że projekt zakłada wyłącznie przepadek "pojazdu mechanicznego", czyli takiego, który - zgodnie z definicją - zaopatrzony jest w silnik stanowiący źródło napędu. Taki zapis nie rozwiązuje jednak kwestii nietrzeźwych rowerzystów, którzy w policyjnych statystykach "nietrzeźwych kierujących" zajmują z reguły czołowe miejsca.