2 mln euro strat. Kosztowna zemsta byłego pracownika!
50 pachnących nowością Mercedesów poważnie uszkodzonych przy pomocy koparki - to efekt emocjonalnej reakcji na wypowiedzenie, jakie jeden z pracowników fabryki niemieckiej marki otrzymał w ostatnim dniu roku...
Nowy rok to dla większości z nas nowe postanowienia, plany i nadzieje. Wyobraźcie więc sobie, że w ostatni dzień, gdy myślami jesteście już na sylwestrowej zabawie, wasz pracodawca wręcza wam wypowiedzenie...
W dokładnie takiej sytuacji znalazł się kilka dni temu 38-letni pracownik hiszpańskiej fabryki Mercedesa w miejscowości Vitoria. Położony w Kraju Basków zakład zajmuje się produkcją minivanów. Jego sztandarowym modelem jest osobowa klasa V. Jak donosi hiszpański serwis "Periodismo del Motor" zwolniony pracownik postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i spędził sylwestrową noc w bardzo nietypowy sposób. Pałając żądzą zemsty, ukradł z pobliskiej budowy koparkę i wybrał się w 21-kilometrową podróż na teren - byłego już - zakładu pracy...
Jego "rajd" miał bardzo widowiskowy przebieg. Koparka staranowała bramę wjazdową i skierowała się na parking, gdzie na transport do klienta oczekiwały gotowe już pojazdy. Wściekły operator maszyny uszkodził aż 50 samochodów, ale na tym jego dokonania się nie skończyły - według lokalnych mediów mężczyznę udało się obezwładnić dopiero, gdy koparka rozpoczęła szturmowanie drzwi wejściowych do hali fabrycznej.
Zdaniem świadków, 38-latek planował wedrzeć się do wnętrza, by z pomocą koparki zdemolować linie montażowe. Na całe szczęście, obyło się bez ofiar w ludziach. Nocą na terenie zakładu było niewiele osób. Natomiast straty materialne wyceniono na 2 mln euro.