Podwodny Lotus Esprit Bonda na sprzedaż

Lotus Esprit S1, który u boku Rogera Moore'a wystąpił w filmie "Szpieg, który mnie kochał", 8 września trafi pod młotek.

Na potrzeby filmu z 1977 roku powstało sześć egzemplarzy Esprita. Jeden z nich - najbardziej kompletny i najdłużej pojawiający się na ekranie - zostanie wystawiony na aukcję, organizowaną 8 września w Londynie przez dom aukcyjny RM Auctions.

Budowa samochodu pochłonęła około 100 tys. dolarów, co dzisiaj stanowi równowartość około 0,5 mln dol. Za naciśnięciem przycisku zamieniał się on w łódź podwodną, uzbrojoną w peryskop, wyrzutnię min i harpunów. W rzeczywistości do zdjęć podwodnych wykorzystano jednak modele w skali oraz puste nadwozie Esprita.

Reklama

Po epizodzie w filmie samochód na 10 lat trafił do nowojorskiego garażu, a następnie był prezentowany na różnych wystawach. Co ciekawe, producenci filmu rozważali początkowo "zaangażowanie" do samochodowej roli Jaguara XJS.

 

Lotus Esprit - historia

Pierwotnie Esprit miał być tylko stylistycznym ćwiczeniem dla pracowników studia Italdesign. Po raz pierwszy pojawił się jako prototyp podczas turyńskiego salonu w 1972 roku. Na losach modelu - początkowo nazwanego Kiwi - zaważyło jednak spotkanie Giorgietto Giugiaro i Colina Chapmana, założyciela Lotusa. Już w trzy lata później produkcyjna wersja Esprita, zwana S1, zastąpiła w ofercie model Europa. Obydwa auta wyróżniały centralnie umieszczone silniki i kompozytowe nadwozia, ale to Esprit mierzył w droższe auta sportowe - Ferrari i Porsche. Jego 4-cylindrowy silnik o mocy 163 KM musiał zmagać się z masą ledwie 1000 kg, więc osiągi robiły wrażenie: niespełna 8 s od 0 do 96 km/h i prędkość maksymalna 214 km/h.

Jakość pierwszych egzemplarzy modelu pozostawiała jednak wiele do życzenia i już w 1978 roku zaprezentowano zmodernizowaną wersję S2.

W roku 1980 gama Esprita wzbogaciła się o wersję Turbo. Zaczęło się od limitowanej do 102 egzemplarzy Essex o mocy 210 KM, wyciśniętych z umieszczonego centralnie silnika R4 DOHC o pojemności 2,2 litra. Tyle wystarczyło, żeby lekkie coupe (1220 kg) osiągało pierwszą setkę w ciągu 6 s i mogło pędzić z prędkością 240 km/h. Za osiągami podążał wzmocniony układ hamulcowy oraz przebudowane i usztywnione zawieszenie. Kilka miesięcy później podobne zmiany objęły słabsze odmiany, od tej pory zwane S3, a Turbo Esprit na stałe zagościł w ofercie Lotusa.

Esprit nie tylko szybko jeździł, ale i szybko wyglądał. Klinowate nadwozie autorstwa Giugiaro mierzyło zaledwie 115 cm wysokości. Odznaczało się współczynnikiem oporu powietrza równym 0,35, a w wersji Turbo mogło pochwalić się aerodynamicznymi dodatkami.

W kwietniu 1986 roku pojawił się Turbo Esprit HC. Nowy przydomek pochodził od zwiększonego stopnia kompresji i wyższego ciśnienia doładowania turbiny, dzięki czemu moc silnika wzrosła z 210 do 215 koni, a maksymalny moment obrotowy - z 270 do 300 Nm.

Zmierzch pierwszej generacji modelu nadszedł w 1987 roku, gdy światło dzienne ujrzała odmłodzona odmiana X180. Na czele zespołu projektantów stanął Peter Stevens, jeden z późniejszych "ojców" McLarena F1. Do budowy nadwozia posłużyły elementy z kevlaru, a zmiany konstrukcyjne pozwoliły na wygospodarowanie dodatkowej ilości miejsca na nogi dla kierowcy i pasażera.

Nowy Esprit zyskał bardziej opływowe szaty, ale zasadnicze kształty nadwozia obroniły się przed zmianami. Mechanicznie tożsamy z Turbo Espritem HC, zamiast nieprodukowanej już skrzyni biegów od Citroena SM otrzymał przekładnię od Renault 25 i nowe tylne hamulce. W 1989 roku do 215-konnej wersji dołączyła odmiana SE o mocy 280 KM. Efekt? Przyspieszenie od 0 do 60 mil/h w zaledwie 4,7 s i maksymalna prędkość 260 km/h.

Ciekawostka: Esprit z "epoki Stevensa" zagrał w kilku filmach, m.in. "Pretty Woman". Rok 1988 okazał się dla modelu wyjątkowo szczęśliwy - nabywców znalazło 1058 egzemplarzy. Nigdy wcześniej, ani nigdy później Brytyjczykom nie udało się w ciągu 12 miesięcy przełamać czterocyfrowej bariery sprzedanych aut.

Lotus zakończył produkcję Esprita w 2004 roku, po drodze raz jeszcze go modernizując (wersja S4) i zbrojąc w widlastą "ósemkę". W swojej topowej formie - z podwójnie turbodoładowanym, 3,5-litrowym silnikiem V8 o mocy 355 KM - model rozpędzał się od 0 do 100 km/h w ciągu 4,9 s i osiągał prędkość 282 km/h.

Bilans 28 lat produkcji Lotusa to 10 675 egzemplarzy.

msob

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy