Stworzył motocyklowy rydwan. W zaprzęgu dwie Husqvarny o mocy 43,5 KM każda
Pewien Australijczyk stworzył motocyklowy rydwan. W zaprzęgu ma dwie Husqvarny o mocy 43,5 KM każda. Całość całkiem nieźle przyspiesza, skręca a nawet hamuje.
Od zarania dziejów ludzie wykorzystywali do przemieszczania się zwierzęta. Z czasem zaczęli konstruować osobne pojazdy, ale dalej napędzane siłą wołów czy koni. Potem cała idea ewoluowała i już w czasach starożytnej Grecji czy Imperium Rzymskiego jednym z popularniejszych sportów były wyścigi rydwanów.
Wraz z rozwojem motoryzacji nie porzucono pomysłu, aby dalej kontynuować te niebezpieczne, chociaż bardzo widowiskowe przedstawienia.
Jednak czterokopytną siłę pociągową zamieniono już na stalowe rumaki napędzane benzynowymi silnikami. Co warto odnotować, takie zawody odbywały się w latach 20. i 30. XX wieku nie tylko w USA, ale też i zawędrowały do Europy.
Niedawno taki motocyklowy rydwan skonstruował pochodzący z Australii Jack Field - doświadczony zawodnik enduro, który także trenuje freestyle na trialowych maszynach.
Kilka dni temu 34-letni Australijczyk pochwalił się w mediach społecznościowych swoim projektem, do którego wykorzystał dwa połączone specjalną konstrukcją motocykle Husqvarna Svartpilen 401 oraz przerobiony wózek transportowy.
Jak widać na załączony powyżej filmie, cały zaprzęg jeździ, skręca i hamuje, chociaż nie wiadomo czy Jack Field opracował też sposób zmiany biegów w obu "401-kach".
W każdym razie pierwszą jazdę testową można zaliczyć do udanych a bazujący na dwóch 43,5-konnych maszynach rydwan ma być atrakcją podczas jednej z imprez motocyklowych, na której pojawić się ma Australijczyk. Pozostaje życzyć powodzenia i czekać, aż ktoś z naszych lokalnych motocyklistów podchwyci pomysł i pochwali się nim na którym ze zlotów.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc
***