Pożyczyłem motocykl kumplowi bez prawa jazdy. Co mi grozi?
Pożyczanie motocykla nigdy nie jest dobrym pomysłem, a zwłaszcza kiedy udostępniamy go osobie bez prawa jazdy na motocykl - czy to koledze, czy osobie zainteresowanej kupnem na jazdę próbną. Jak się okazuje możemy mieć za to poważne kłopoty, zwłaszcza jeśli dojdzie do wypadku.
Jakiś czas temu głośno było o młodym mężczyźnie, który zabrał motocykl na jazdę próbną przed zakupem i niedługo po wyjechaniu utracił panowanie przy dużej prędkości i zginął w wypadku. Jak się później okazało nie miał ani uprawnień, ani obowiązkowego kasku na głowie. Sprzedawca, który udostępnił mu motocykl nie sprawdził czy ma prawo jazdy i pożyczył mu motocykl na jazdę próbną.
To zdarzenie skończyło się tragicznie dla młodego chłopaka, ale i udostępniający motocykl mógł mieć poważne kłopoty.
Według prawa za udostępnienie motocykla osobie, która nie ma prawa jazdy grozi mandat w wysokości 300 zł. W myśl artykułu 96, paragraf 1 punkt 2:
Kara nie wydaje się wysoka, ale wystarczająca, nie robić takich numerów i nie pożyczać motocykla osobie, która nie ma prawa jazdy. Jeśli dodatkowo kierujący zostanie zatrzymany bez uprawnień, on również zostanie ukarany, ale znacznie surowiej - grzywną w wysokości od 1500 zł nawet do 30 tys zł.
Na dodatek jeśli osoba kierująca nie posiadała uprawnień ponieważ zostały one zatrzymane sąd może orzec o wydłużeniu okresu zatrzymania prawa jazdy o 3 miesiące (za pierwszym razem) lub całkowitą utratę uprawnień. Jeśli prawo jazdy nie jest zatrzymane, a kierowca ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych grozi mu nawet kara więzienia.
Mandaty i kary to jedno, ale zdecydowanie gorzej może być w przypadku kiedy (tak jak w opisanej historii) dojdzie do kolizji lub wypadku drogowego. Przede wszystkim możemy mieć wtedy problemy z uzyskaniem odszkodowania z polisy Auto Casco, a jeszcze gorzej jeśli to prowadzący bez uprawnień kierowca spowodował wypadek z innym pojazdem.
Sam fakt że kierowca nie posiadał uprawnień jest wystarczający aby ubezpieczalnia odmówiła wypłaty odszkodowania lub zastosowała regres ubezpieczeniowy, czyli wypłaciła odszkodowanie poszkodowanemu, a później zwróciła się do nas o spłatę tego zobowiązania. Te kwoty mogą iść nawet w setki tysięcy złotych.
W przypadku pożyczania motocykla kumplowi raczej powinniśmy orientować się czy ma stosowne uprawnienia, a jeśli nie, to warto zastosować zasadę: "dobry zwyczaj - nie pożyczaj". Każdy ma takich kumpli, którzy kiedyś jeździli starą Jawą lub Ogarem, czy motorynką, jednak rzeczywistość współczesnych motocykli jest zupełnie inna. Ryzyko, że ktoś kto nie ma doświadczenia w jeździe współczesnymi motocyklami straci panowanie nad maszyną i spowoduje wypadek jest bardzo duże, zatem dopóki nie okaże się, że ma prawo jazdy lepiej nie ryzykować.
Ale jak to zrobić w momencie kiedy chcemy sprzedać motocykl, a kupiec chce się wybrać na jazdę próbną?
Otóż prawo nie zabrania w takiej sytuacji zweryfikowania czy potencjalny kupiec ma wymagane uprawnienia. Wystarczy poprosić o okazanie, a jeśli mamy wątpliwości co do prawdziwości dokumentu możemy to sprawdzić w systemie CEPiK, podając dane osobowe i numer prawa jazdy.
Na dodatek przed jazdą próbną możemy zabezpieczyć się przed utratą majątku w prosty sposób - pobierając ustaloną kaucję - na przykład w wysokości połowy, lub pełnej ceny motocykla. W ten sposób będziemy wiedzieć, że potencjalny kupiec nie chce tylko przejechać się motocyklem dla zabawy i w razie jakiejkolwiek wpadki poniesie straty finansowe. Konieczność zostawienia kaucji może też sprawić, że będzie ostrożniej obchodził się z motocyklem i nie będzie podejmował nadmiernego ryzyka.
W skrócie: zanim pożyczysz lub udostępnisz motocykl osobie postronnej - czy to kumplowi, który chce się przejechać, czy też potencjalnemu kupcowi - sprawdź czy ma wymagane uprawnienia, nie pozwól mu jechać bez kasku. Jeśli wszystko się zgadza decyzja o pożyczeniu należy do ciebie. W przypadku pertraktacji z kupcem, dobrze jest zabezpieczyć się dodatkową kaucją.